Dla koszalińskiego zespołu to druga wygrana w tym sezonie, zarazem pierwsza za 3 punkty (wcześniej pokonały po karnych - za 2 pkt - beniaminka z Kielc). Z kolei popularne Kobierki, aktualne wicemistrzynie kraju, doznały pierwszego niepowodzenia w rozgrywkach. Tym samym po 5. kolejce w Superlidze nie ma już drużyny bez porażki.
Początek spotkania przypominał ten z niedzielnego meczu z Eurobudem JKS Jarosław. Wówczas na pierwsze trafienie kibice czekali 4,5 minuty. W środę strzelecka niemoc obydwu drużyn trwała jeszcze dłużej. Dopiero w 7. minucie wynik otworzyła Karolina Wicik, wykorzystując grę Młynów w osłabieniu. Koszaliński zespół otworzył swoje konto przy wyniku 0:2, za sprawą Gabrieli Urbaniak.
W 10. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 3:3, a wkrótce było 5:3 na korzyść Młynów. Dobra passa nie trwała długo. KPR odpowiedział trzema trafieniami. Do końca pierwszej części spotkania wynik oscylował wokół remisu. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 12:12.
Podobnie wyglądało drugie 30. minut. Wynik cały czas był na styku. Udane akcje w ataku obie ekipy przeplatały błędami. Dobre momenty miały bramkarki. W zespole KRP, po urazie ręki Beaty Kowalczyk, nieźle prezentowała się Barbara Zima. W koszalińskiej bramce tym razem błyszczała Ołeksandra Iwanycja. W jednej z akcji miała przed sobą trzy rywalki, ale nie dała się pokonać! W ataku Młynów solidnie prezentowała się Hanna Rycharska. Defensywa KPR miała duże problemy z zatrzymaniem doświadczonej kołowej (6 goli).
Im bliżej końca meczu tym bardziej dawały o sobie znać nerwy. Urbaniak nie wykorzystała sytuacji sam na sam po kontrze, co nie zdarza się jej często. Były faule w ataku i niecelne podania z obydwu stron. Obydwa zespoły kończyły mecz zdekompletowane. Za faul czerwoną kartkę w 55. min zobaczyła Wicik. Trzy minuty później boisko opuściła Rycharska, po trzeciej karze 2-minutowej.
Na 28 sekund przed końcem, przy remisie po 21, piłkę przejęły koszalinianki i po faulu Zuzanny Ważnej, wywalczyły rzut karny. Do drugiej dopiero w tym meczu siódemki podeszła Martyna Żukowska. Nowa zawodniczka Młynów wytrzymała ciśnienie i zdobyła zwycięskiego gola!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?