Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszaliński zespół lepszy od wicemistrzyń Polski [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Młyny Stoisław Koszalin - KPR Gminy Kobierzyce 22:21
Młyny Stoisław Koszalin - KPR Gminy Kobierzyce 22:21 Jacek Wójcik
O miłą niespodziankę postarały się w 5. kolejce PGNiG Superligi Kobiet, zawodniczki Młynów Stoisław Koszalin. Po emocjonującym do ostatnich sekund spotkaniu pokonały KPR Gminy Kobierzyce 22:21 (12:12).

Dla koszalińskiego zespołu to druga wygrana w tym sezonie, zarazem pierwsza za 3 punkty (wcześniej pokonały po karnych - za 2 pkt - beniaminka z Kielc). Z kolei popularne Kobierki, aktualne wicemistrzynie kraju, doznały pierwszego niepowodzenia w rozgrywkach. Tym samym po 5. kolejce w Superlidze nie ma już drużyny bez porażki.

Początek spotkania przypominał ten z niedzielnego meczu z Eurobudem JKS Jarosław. Wówczas na pierwsze trafienie kibice czekali 4,5 minuty. W środę strzelecka niemoc obydwu drużyn trwała jeszcze dłużej. Dopiero w 7. minucie wynik otworzyła Karolina Wicik, wykorzystując grę Młynów w osłabieniu. Koszaliński zespół otworzył swoje konto przy wyniku 0:2, za sprawą Gabrieli Urbaniak.

W 10. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 3:3, a wkrótce było 5:3 na korzyść Młynów. Dobra passa nie trwała długo. KPR odpowiedział trzema trafieniami. Do końca pierwszej części spotkania wynik oscylował wokół remisu. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 12:12.

Podobnie wyglądało drugie 30. minut. Wynik cały czas był na styku. Udane akcje w ataku obie ekipy przeplatały błędami. Dobre momenty miały bramkarki. W zespole KRP, po urazie ręki Beaty Kowalczyk, nieźle prezentowała się Barbara Zima. W koszalińskiej bramce tym razem błyszczała Ołeksandra Iwanycja. W jednej z akcji miała przed sobą trzy rywalki, ale nie dała się pokonać! W ataku Młynów solidnie prezentowała się Hanna Rycharska. Defensywa KPR miała duże problemy z zatrzymaniem doświadczonej kołowej (6 goli).

Im bliżej końca meczu tym bardziej dawały o sobie znać nerwy. Urbaniak nie wykorzystała sytuacji sam na sam po kontrze, co nie zdarza się jej często. Były faule w ataku i niecelne podania z obydwu stron. Obydwa zespoły kończyły mecz zdekompletowane. Za faul czerwoną kartkę w 55. min zobaczyła Wicik. Trzy minuty później boisko opuściła Rycharska, po trzeciej karze 2-minutowej.

Na 28 sekund przed końcem, przy remisie po 21, piłkę przejęły koszalinianki i po faulu Zuzanny Ważnej, wywalczyły rzut karny. Do drugiej dopiero w tym meczu siódemki podeszła Martyna Żukowska. Nowa zawodniczka Młynów wytrzymała ciśnienie i zdobyła zwycięskiego gola!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo