Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalińskie schronisko dla zwierząt bez zastrzeżeń

(RAV)
Kontrola w koszalińskim schronisku dla bezdomnych zwierząt nie wykazała nieprawidłowości. (fot. archiwalne z czerwca 2012).
Kontrola w koszalińskim schronisku dla bezdomnych zwierząt nie wykazała nieprawidłowości. (fot. archiwalne z czerwca 2012). Archiwum
Warunki i opieka nad zwierzętami w koszalińskim schronisku dla bezdomnych zwierząt są bardzo dobre - wynika z kontroli ratusza i inspektora weterynaryjnego.

Kontrolę przeprowadzono na wniosek kierownictwa schroniska (prowadzonego przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami) po licznych doniesieniach dotyczących niewłaściwej opieki nad zwierzętami (pisaliśmy o tym w styczniu).

- Sprawdzaliśmy schronisko przede wszystkim pod kątem spełniania wymogów prawnych, zajęliśmy się także weryfikacją nieprawidłowości, które nam zgłoszono - informuje Teresa Rudzińska, kierownik Biura Kontroli Urzędu Miejskiego w Koszalinie.

W podsumowaniu stwierdzono, że warunki techniczne schroniska są bardzo dobre. Wszystkie zwierzęta mają odpowiednie pomieszczenia, a wątpliwości nie budzi stan sanitarno- porządkowy ani prowadzona dokumentacja. - Nie potwierdziły się choćby informacje o trzymaniu zwierząt chorych ze zdrowymi, braku wybiegów czy bieżącej wody w kociarni - wskazuje urzędniczka. Jedyna uwaga, jaką odnotowano, to niewielkie ilości zwierzęcych odchodów w niektórych boksach.

- W trakcie kontroli trwało właśnie sprzątanie i po prostu nie wszystkie pomieszczenia zdążono posprzątać. Zapewniono nas jednak, że sprzątanie odbywa się co najmniej raz dziennie, a lekarz weterynarii potwierdził, że odchody są świeże - mówi Teresa Rudzińska. Także inspekcja weterynaryjna nie stwierdziła uchybień.

- Stan zwierząt nie budzi zastrzeżeń, są w dobrej kondycji, dożywione i mają stały dostęp do wody - wylicza dr Grzegorz Ptak, Powiatowy Lekarz Weterynarii, którego podwładni kontrolowali schronisko. - Pomieszczenia zwierząt są ogrzewane, a podstawowa opieka lekarska i zabiegi zapewnione.

Doktor jest zdziwiony, że zgłaszający uchybienia powoływali się m.in. na weterynarzy, z których jeden jest pracownikiem inspektoratu, a drugi regularnie z nim współpracuje. - Żaden z nich nie zgłaszał nam jakichkolwiek problemów i nieprawidłowości w działalności schroniska - twierdzi Grzegorz Ptak.

Wyniki kontroli kwestionują jednak osoby, które zasygnalizowały ratuszowi nieprawidłowości.

- Jeżeli kontrola faktycznie była przeprowadzona w tym dniu, kiedy my byliśmy w schronisku, to nie wyobrażam sobie, żeby nic nie stwierdzono - komentuje Eugenia Cieszyńska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Schroniska "Kundelek" i była prezes TOZ w Koszalinie. Dlatego nie zamierza zostawić sprawy. - Złożyliśmy skargę do wojewody i czekamy na odpowiedź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!