Kotwica Kołobrzeg - Czarni Słupsk. Relacja radiowa live

AZS później

AZS później

Biało-niebiescy zagrają dopiero po weekendzie. W poniedziałek o godz. 19 w hali widowiskowo-sportowej podejmą Anwil Włocławek, piątą drużynę koszykarskiej ekstraklasy.

Dla osób, które nie będą mogły na żywo śledzić zmagań obu drużyn, przeprowadzimy relację radiową na www.gk24.pl . Początek o godz. 17.55. Zapraszamy.

Live streaming by Ustream

Kotwica do przerwy przegrywa z Czarnymi
Porażająca nieskutecznosć i mnóstwo strat sprawiają, że kołobreżanie po pierwszej połowie spotkania z Czarnymi Słupsk tracą do rywali 11 punktów (28:39).

Spotkanie w kołobrzeskiej hali Milenium gracze obu drużyn rozpoczęli bardzo nerwowo - przestrzelone rzuty spod samego kosza, straty i błędy kroków sprawiły, że przez pierwszych kilka minut kibice oglądali kiepskie widowisko. Pierwsi z marazmu otrząsnęli się goście. Napędzani przez byłego rozgrywającego Czarodziejów z wydm Odeda Brandweina wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca pierwszej kwarty (16:10).

Wydawało się, że na drugie dziesięć minut gospodarze wyszli bardziej skoncentrowani - zyskali znaczną przewagę na tablicach, a pod koszem wymuszali liczne faule rywali. Kłopot z tym, że nie potrafili z tego skorzystać, nie trafiając tzw. punktów drugiej szansy lub tracąc piłkę po wznowieniach. Za to słupszczanie, przede wszystkim szybkimi kontrami budowali przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już 16 punktów.

Gracze Kotwicy uparcie próbowali odrabiać straty rzutami za trzy punkty, ale trafili dopiero za siódmym razem (Jarosław Zyskowski przy swojej piątej próbie). To na chwilę poderwało ich do walki i w połączeniu z bardzo dobrą grą w obronie Ty Walkera pozwoliło zmniejszyć stratę do sześciu oczek.

Natychmiast zareagował jednak na to trener słupszczan Andrej Urlep. Po czasie, który wziął dla swojego zespołu, Czarni wrócili do gry, a rzucona niemal w ostatniej sekundzie pierwszej połowy trójka Brandweina przypieczętowała ich wysokie prowadzenie do przerwy (39:28).

Przed meczem

Kotwica Kołobrzeg - Energa Czarni Słupsk w 21. kolejce koszykarskiej ekstraklasy. Hala Milenium jest zawsze niegościnna dla przyjezdnych, więc trudno wskazać wyraźnego faworyta spotkania.

Czarni już raz wygrali z Kotwicą w tym sezonie. Tym razem w Kołobrzegu ma być znacznie trudniej. Niegościnna hala jest niewygodna dla każdego rywala. Ostatnio poległ tu choćby lider PLK, Turów Zgorzelec (73:75).

Statystyki przemawiają jednak na korzyść ekipy ze Słupska. W zeszłym sezonie ograli Czarodziejów z Wydm dwukrotnie, za każdym razem wysoko (70:59 i 95:63). Obecnie podopieczni Andreja Urlepa w tabeli są na szóstym miejscu, a zespół jest na dobrej drodze w wywalczeniu sobie gry w czołowej szóstce.

Co innego Kotwica. Ta jest trzecia od końca i ciągle nie może ustabilizować formy - w czterech ostatnich meczach zawodnicy Mariusza Karola mają na koncie dwa zwycięstwa i tyle samo porażek. Na domiar złego zespół jest przetrzebiony kontuzjami lub ma w swoich szeregach graczy wracających po przerwie.

Dlatego sytuacja i tak wygląda lepiej niż w ostatnich spotkaniach. Na parkiecie nie należy jednak spodziewać się Wojciecha Złotego i Piotra Niedźwiedzkiego, natomiast reszta składu jest do dyspozycji trenera. W tym tygodniu, prócz dwóch wymienionych zawodników, wszyscy trenowali.

W Słupsku z kolei liczą, że uda im się podtrzymać dobrą dyspozycję z ostatnich dwóch meczów, a halę Milenium ich zdaniem można odczarować. Mecz Kotwica - Czarni odbędzie się w niedzielę o godz. 18. Bilety w cenie 10 (ulgowy) i 20 zł (normalny) są już w sprzedaży w kasach hali.