Królowie szos sprzed dekad

Sekcja Pojazdów Zabytkowych "Klasyczny Koszalin" - tak nazwali się miłośnicy starych aut, którzy niedawno skrzyknęli się i zaczęli swoją działalność w ramach stowarzyszenia Automobilklub Koszaliński. Na razie jest ich kilkunastu, pochodzą z Koszalina i okolic, dzieli ich wiek i zawody, które na co dzień wykonują, ale łączy je jedno - wielka pasja związana z samochodami sprzed dekad.

- Ciężko to wyjaśnić, ale nas te auta zwyczajnie kręcą, lubimy nimi jeździć, poświęcać czas na to, aby doprowadzać je stanu używalności - mówi Andrzej Hamerla, przewodniczący sekcji. - Według nas są one po prostu piękne i mają w sobie to "coś", taką motoryzacyjną duszę - podkreśla.
"Klasyczny Koszalin" chce integrować miłośników dawnej motoryzacji, propagować zamiłowanie do starych pojazdów pośród mieszkańców regionu oraz organizować wspólne przedsięwzięcia i brać udział w ważnych imprezach i uroczystościach.

Najważniejszą imprezą - promującą Koszalin i okolice - którą miłośnicy starych aut zamierzają zorganizować w roku bieżącym i w latach następnych będzie "Puchar czterech Pór Roku". Impreza ta będzie miała charakter pucharowy i odbywać się będzie zgodnie z nazwą podczas poszczególnych pór roku. Najbliższa jej runda zorganizowana zostanie już wkrótce, bo podczas Rajdu Monte Karlino (22-23 marca). W jego trakcie zostaną wybrane "Najładniejsze Klasyki Wiosny Pucharu Czterech Pór Roku" (zdobywcy trzech pierwszych miejsc zdobędą puchary i dyplomy).

- Bardzo cieszymy się też z faktu, że naszą, dopiero co rodzącą się działalność, wsparli zarówno prezydent Koszalina jak i starosta koszaliński obejmując swoimi patronatami szykowane przez nas imprezy - dodaje Andrzej Hamerla. On sam w swoim garażu ma dumnego zaporożca, czyli jeden z modeli aut produkowanych na terenie radzieckiej Ukrainy od 1958 roku aż do 1994 roku (słowo zaporożec oznacza Kozaka z Siczy Zaporoskiej lub mieszkańca Zaporoża).

- U mnie to wyglądało tak, że nasz zaporożec to takie rodzinne dziedzictwo. Jeździło się nim w naszej rodzinie przed laty, no i tak został z nami do dzisiaj. Tak więc, nie jest on tylko atrakcją samą w sobie, ale także kojarzy nam się ze wspaniałymi chwilami naszej młodości, naszych wspólnych rodzinnych wyjazdów. To taki trochę dodatkowy członek naszej rodziny - uśmiecha się pan Andrzej. Auta pozostałych członków sekcji trafiły do nich w różny sposób, czasem w taki jak u przewodniczącego, czasem ktoś gdzieś przypadkiem znalazł "starego grata" w fatalnym stanie i poświęcił dużo czasu i pieniędzy, aby odzyskał on dawny blask, a czasem przejechał pół Polski, aby kupić "króla szos" sprzed lat. - A największe wrażenie robią, gdy można je zobaczyć razem, obok siebie, gdy wszyscy razem ruszamy w trasę, lub gdy podczas takiej, czy innej imprezy możemy zaparkować je obok siebie. Wtedy bardzo cieszy nas reakcja ludzi. Ci uśmiechają się na ich widok, starsi wspominają swoje młode lata, młodsi pytają, co to za auta i czy naprawdę kiedyś jeździły po naszych drogach. Otóż, jeździły - mówi Andrzej Hamerla.

Kontakt
Członkowie sekcji "Klasyczny Koszalin" zapraszają wszystkich chętnych, którzy chcą się do nich przyłączyć. Oczywiście, warunkiem członkostwa jest posiadanie jednego z takich starych, minimum 25-letnich aut. Zainteresowane osoby proszone są o kontakt telefoniczny (606 654 618 lub 502 771 931) albo mailowy ([email protected])