Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto w terminie nie sprząta swoich plakatów wyborczych, ten później tak wygląda

Monika Makoś
Fot. Karol Skiba
Mimo że od wyborów do europarlamentu minęło dokładnie trzy miesiące, to w Kołobrzegu wciąż można spotkać plakaty wyborcze. Choć teraz akurat nie są one powodem do dumy.

Wręcz przeciwnie. Tak jak w przypadku radnego miejskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jacka Wożniaka, kandydata w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, który wciąż "promuje się" na budynku dworca PKS (patrz zdjęcie).

- Komitety wyborcze mają na usunięcie plakatów 30 dni od dnia głosowania - usłyszeliśmy w koszalińskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego. - Jeżeli tego nie zrobią, mogą to zrobić służby miejskie i kosztem obciążyć komitet wyborczy.

W Straży Miejskiej w Kołobrzegu zapewnili nas, że reagują na zapomniane plakaty wyborcze. Jednak, jak powiedział nam Krzysztof Szostak, zastępca komendanta, po tegorocznej kampanii strażnicy nie ukarali nikogo.

A co na to sam zainteresowany, czyli Jacek Woźniak?
- Rozkleiliśmy około dwa tysiące plakatów. Przy takiej liczbie może się zdarzyć jakiś zapomniany - powiedział nam wczoraj radny. Jednocześnie obiecał, że zaraz zajmie się ściągnięciem afiszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!