Lany poniedziałek na sucho. Śmigus–dyngus bez tradycyjnego oblewania wodą? To możliwe. Bruksela rozważa wprowadzenie Niebieskiego Ładu

Niedawno 22 marca świętowaliśmy Światowy Dzień Wody. Tegoroczne obchody, odbywające się pod hasłem „Water for Peace” („Woda na rzecz pokoju”), zdominowały jednak statystyki mówiące o tym, że aż jedna na trzy osoby w świecie nie ma dostępu do czystej wody pitnej. Sytuację jako pierwsza chce uzdrowić Unia Europejska. Bruksela na wzór Zielonego Ładu rozważa wprowadzenie tzw. Niebieskiego Ładu. Co może oznaczać dla mieszkańców Starego Kontynentu nowa europejska polityka dotycząca wody?

Problemy cywilizacyjne takie jak: globalne ocieplenie, dynamiczny przyrost populacji, zanieczyszczenia zasobów wodnych, niewystarczająca infrastruktura wodna, codzienne marnowanie wody – to najważniejsze przyczyny zwiększającego się problemu deficytu wody pitnej na świecie.

–Szacuje się, że już w 2030 - 2040 roku aż 2/3 świata, w różnym stopniu będzie doświadczać niedoboru czystej wody pitnej –alarmują eksperci specjalistycznego serwisu Natu.Care.

Temat braku dostępu do zdatnej do picia czystej wody jest jednym z najbardziej palących wyzwań XXI wieku – grzmią ekolodzy. Obecnie problem ten dotyka jednak przede wszystkim państwa o niskim PKB, znajdujące się często na terenach suchych i pustynnych.

Najgorsza sytuacja pod względem dostępu do wody pitnej jest m.in. w Libanie, Syrii, Pakistanie, Afganistanie oraz Nigrze. Jednak w Polsce również nie jest dobrze i już niedługo i my możemy zacząć odczuwać skutki deficytu czystej wody.

Polska jest jednym z państw w Europie, gdzie zasoby wodne są najbardziej ograniczone. Średnie roczne zasoby wodne na mieszkańca w Polsce to ok. 1600 m³, podczas gdy średnia europejska to ok. 4300 m³.

Zdaniem ekspertów, winę za ten stan rzeczy ponosi... ziemia, która ma bardzo niską zdolność do zatrzymywania wody, dlatego zamiast gromadzić wewnątrz deszczówkę i roztopy, szybko odprowadza je do rzek i morza.

Może się zatem okazać, że ograniczenia zapowiadane w Niebieskim Ładzie dotkną w pierwszej kolejności polską gospodarkę, w tym każdego obywatela. Jak to może wyglądać? Reglamentowanie wody ma być stopniowe. Dotyczyć będzie najpierw marnowania tego surowca. Podlewanie ogródków, wypełnianie basenów prywatnych czy śmigus–dyngus w tzw. lany poniedziałek, mogą odejść do lamusa. Pierwszy krok mający zniechęcić ludzi do marnowania wody, to podniesienie jej cen. Warto zatem obserwować sytuację.

Jak donosi serwis brukselski „Euroactive”, ponadpartyjna grupa eurodeputowanych rozpoczęła starania o wprowadzenie Europejskiego Niebieskiego Ładu, w celu ochrony zasobów wodnych przed zmianami klimatycznymi oraz promowania energii z mórz i oceanów, tj, wiatrowej i pochodzącej z morskich pływów.

–Woda jest podstawowym zasobem, który podtrzymuje życie na Ziemi, nasze ekosystemy i gospodarkę – dowiadujemy się z pisma promotorów wprowadzenie Niebieskiego Ładu do prawodawstwa europejskiego.

Co może oznaczać wprowadzenie Europejskiego Niebieskiego Ładu?

• wprowadzenie/wzrost (tam, gdzie już są) opłat za deszczówkę,
• limity okresowe i ilościowe dotyczące wypełniania basenów,
• wprowadzenie limitu zużycia wody/wzrost ceny dla każdego Europejczyka,
• wprowadzenie opłat za ścieki, by nie zużywać wody spoza oficjalnego obiegu.

Ekolodzy z Parlamentu Europejskiego twierdzą, że deficyt wody staje się coraz większym wyzwaniem, a za jej deficyty obwiniają: zmiany klimatyczne, urbanizację, industrializację i złe praktyki rolnicze.

Za nową ofensywą ekologiczną stoi wpływowa eurodeputowana z Danii Pernille Weiss. To ona przewodniczy Grupie ds. wody w Parlamencie Europejskim.

–Indolencja w kwestii wody będzie nas w dłuższej perspektywie kosztować znacznie więcej niż inwestowanie w zrównoważoną gospodarkę wodną – alarmuje w oświadczeniu przewodnicząca Pernille Weiss.

Warto zauważyć, że eurodeputowana stojąca na czele grupy promującej energetykę wiatrową i ostrzegającej jednocześnie przed nadmiernym wykorzystaniem wody pochodzi z Danii, która przoduje w wykorzystaniu alternatywnych źródeł energii, w tym tej pochodzącej z wiatru.

Ciekawostki

• Średnie zużycie wody na jednego mieszkańca Polski to ok. 91 litrów dziennie, podczas gdy minimalne zalecane potrzeby to ok. 50 litrów.
• W jednej kropelce wody może być obecnych nawet 1 000 000 mikroorganizmów.
• Aż jedna na trzy osoby na świecie nie ma dostępu do czystej wody pitnej.
• Przez zanieczyszczenie wody wiele gatunków zwierząt i roślin jest zagrożonych wyginięciem.
• Ziemia składa się z wody w ponad 70 proc.. Jednak woda słodka, dostępna dla człowieka, to zaledwie 0.5% wszystkich zasobów, z czego wody pitnej jest jeszcze mniej. Dla zobrazowania sytuacji – na 100 litrów wody, tylko pół łyżeczki, to woda pitna.

Źródło: Natu.Care