Dla Legii było to pierwsze spotkanie po zwolnieniu trenera Ricardo Sa Pinto. Posadę po Portugalczyku przejął Aleksandar Vuković, któremu pomaga Marek Saganowski. Byli zawodnicy stołecznego klubu nie przeprowadzili w składzie rewolucji. W porównaniu do jedenastki z przegranego 0:4 meczu z Wisłą w Krakowie dokonali trzech zmian. Za Pawła Stolarskiego, Mateusza Wieteskę i Iuriego Medeirosa pojawili się William Remy, Michał Kucharczyk i Kasper Hamalainen.
ZOBACZ TEŻ:>> TO BĘDĄ GWIAZDY EKSTRAKLASY? TOP 10 NOWYCH ZAWODNIKÓW W NASZEJ LIDZE <<
Legioniści grali pod dużą presją. W tym roku z ośmiu meczów po cztery wygrali i przegrali. Udało im się też odpaść z Pucharu Polski z I-ligowym Rakowem Częstochowa. Strata do liderującej w tabeli Lechii Gdańsk zaczęła robić się niebezpiecznie duża. We wtorek drużyna Piotra Stokowca wyciągnęła jednak do rywali pomocną dłoń, zaledwie remisując 0:0 z Arką Gdynia, dla której był to pierwszy punkt w 2019 roku. Przed spotkaniem z Jagiellonią Wojskowi tracili do gdańszczan sześć punktów, zwycięstwo pozwalało im zmniejszyć dystans o połowę.
Jagiellonia ostatnio też nie imponowała formą. Białostoczanie nie wygrali meczu od 16 lutego, w pięciu kolejnych spotkaniach zdobyli zaledwie dwa punkty. W środę to jednak goście jako pierwsi stworzyli sobie dobrą sytuację bramkową. Strzał Guilherme z rzutu wolnego minął jednak słupek o kilkadziesiąt centymetrów. Z czasem mecz się wyrównał, ale to w polu karnym Jagi częściej robiło się niebezpiecznie. Aktywni byli przede wszystkim Carlitos i Michał Kucharczyk, ich strzały bronił jednak Marian Kelemen.
CZYTAJ TEŻ:>> WIECZNE DERBY BELGRADU JAK WEHIKUŁ CZASU DO LAT 90. [RELACJA, ZDJĘCIA] <<
Strzelecki impas legioniści przełamali w końcu dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy. Dośrodkowanie Marko Vesovicia z prawej strony wykończył uderzeniem głową nie kto inny jak Kasper Hamalainen. 32-letni Fin przez Sa Pinto został odstawiony na boczny tor. Od września w lidze zagrał całe 99 minut. Jego kontakt wygasa z końcem czerwca i wszystko wskazywało na to, że opuści klub. Być może kolejnymi dobrymi występami uda mu się jednak przekonać władze klubu do przedłużenia umowy na kolejny sezon.
https://twitter.com/themback/status/1113521285714325505
Po bramce Hamalainena kibice przy Łazienkowskiej mieli się z czego cieszyć. Żyleta pokazała efektowną oprawę okraszoną racami (tym razem nie zadymiły boiska na tyle, by trzeba było przerwać mecz). W tym samym czasie Legia znów atakowała. Kapitalny przerzut Kucharczyka wykorzystał Sebastian Szymański i zrobiło się 2:0. Przy takim wyniku zawodnicy obu drużyn schodzili do szatni na przerwę.
W drugiej połowie Legia nadal atakowała. Po błędzie Ivana Runje znakomitą okazję miał Carlitos, król strzelców ekstraklasy z poprzedniego sezonu w sytuacji sam na sam strzelił jednak wprost w Kelemena. Jeszcze lepszą okazję miała kilkanaście minut później Jagiellonia. Domagoj Antolić zagrał ręką w polu karnym, a Szymon Marciniak po skorzystaniu z systemu VAR zdecydował się podyktować jedenastkę. Guilherme strzelił w prawą stronę, jego intencje wyczuł jednak Radosław Cierzniak, któremu udało się odbić piłkę.
Po chwili było już 3:0. Vesović odnalazł w polu karnym Carlitosa, temu mocno podana piłka nieco odskoczyła, odegrał ją piętą do nadbiegającego Andre Martinsa, a Portugalczyk plasowanym strzałem nie dał szans Kelemenowi. Legioniści mieli kolejne okazje na podwyższenie wyniku, Słowak bronił jednak uderzenia m.in. Kucharczyka i Hamalainena.
ZOBACZ TEŻ:>> SEKSOWNA DZIENNIKARKA SPORTOWA ROZEBRAŁA SIĘ, BY POMÓC ZWIERZĘTOM [ZDJĘCIA] <<
Debiut Vukovicia (już trzeci, wcześniej tymczasowo prowadził pierwszą drużynę Legii we wrześniu 2016 i sierpniu 2018 r.) wypadł więcej niż okazale. Wojskowi zagrali z polotem, jakiego za kadencji Sa Pinto przy Łazienkowskiej nie widziano. Drużyna zupełnie nie przypominała zagubionej na boisku jedenastki z meczów z Wisłą, Lechem czy Cracovią. Pytanie, ile w tym zasługi słabo spisujących się rywali.
Legia zdobyła komplet punktów, zmniejszając stratę do lidera do trzech. Kolejne spotkanie Wojskowi rozegrają w niedzielę w Zabrzu. Tymczasem w ekstraklasie doszło do bezprecedensowej sytuacji. W niedzielę pracę stracił Adam Nawałka (Lech), w poniedziałek Sa Pinto, we wtorek Zbigniew Smółka (Arka), a w środę Kibu Vicuna (Wisła Płock). Po porażce z Legią nieciekawie wygląda też sytuacja Ireneusza Mamrota w Jagiellonii. Czy będzie kolejną ofiarą trenerskich czystek w naszej lidze? Przekonamy się już wkrótce.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Radosław Cierzniak: Ufam sędziemu i jego decyzjom w tym meczu
LEGIA WARSZAWA JAGIELLONIA BIAŁYSTOK MECZ ZDJĘCIA GOLE RELACJA OPRAWA