Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Libacja z nożem w piersi: Matka osiemnaściorga dzieci nie przyznaje się do winy

Cezary Sołowij, [email protected]
– To normalna kobieta. Wypić wypiła, ale nie za dużo – charakteryzowali świadkowie oskarżoną. Teresie  N. grozi kara do 10 lat więzienia.
– To normalna kobieta. Wypić wypiła, ale nie za dużo – charakteryzowali świadkowie oskarżoną. Teresie N. grozi kara do 10 lat więzienia. Fot. Radek Koleśnik
Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie stanęła matka osiemnaściorga dzieci. Kobieta usiłowała zabić męża. Na szczęście, cios nożem w klatkę piersiową nie okazał się śmiertelny. Oskarżona twierdzi, że tego nie zrobiła.

Oskarżona Teresa N. ma już ponad sześćdziesiąt lat. Urodziła osiemnaścioro dzieci, z których do tej pory żyje dwanaścioro. Większość z nich mieszkało razem z nią i mężem w Sidłowie w gminie Sławoborze.

Kobieta była już wcześniej karana za znęcanie się nad rodziną. Wizyty policji w jej domu były bardzo częste. Powodem były awantury, jakie kobieta wszczynała po alkoholu. W listopadzie 2009 roku podczas jednej z takich awantur - jak twierdzi prokuratura w akcie oskarżenia - ugodziła nożem swojego męża Tadeusza. Cios był zadany ze średnia siłą - opisał obrażenia biegły lekarz. Ostrze przebiło jednak opłucną, powodując silny krwotok wewnętrzny. Na szczęście, rannego szybko przewieziono do szpitala i operowano. - Gdyby nie otrzymał natychmiastowej pomocy, to by zmarł - podsumował lekarz.

Świadkiem zajścia był sąsiad, który w tym czasie pił z małżonkami. To on zeznał, że sprawczynią jest oskarżona. Ona sama twierdzi, że tego nie zrobiła, zaś jej małżonek odmówił składania wyjaśnień.

- Zbychu był tak pijany, że to ja mu opowiedziałem, co się wydarzyło - kwestionował obciążające oskarżoną zeznania konkubent jednej z jej córek. Sędziowie zdecydowali na kolejnej rozprawie skonfrontować zeznania obu mężczyzn.

Kolejny świadek, jedna z córek, twierdziła wręcz, że część rodziny zmówiła się i obciążyła matkę.
- Jak wyszła z więzienia, to powiedzieli, że i tak tam wróci i zgnije! To ojciec wszczynał awantury, a oni na matkę zganiali - Patrycja N. oskarżała swoją rodzinę. Dlaczego? Jej zdaniem, chcieli matkę wrobić, bo była dobra jak miała pienią-dze. Kiedy nie chciała im dać, to jej kradli, a potem obwiniali o wszczynanie awantur.

Jednak sąsiedzi przyznawali w sądzie, że odkąd oskarżona jest za kratkami, w mieszkaniu zajmowanym przez rodzinę N. jest cisza i spokój.

Psycholog oceniając osobowość oskarżonej podkreślała, że gdy jest trzeźwa, jest osobą opanowaną. Wystarczy jednak niewielka ilość alkoholu, żeby zmienić ją w innego człowieka - agresywną i skorą do rękoczynów osobę.

Kolejna rozprawa odbędzie się za miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!