Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam talent: Kacper Sikora śpiewać będzie zawsze

Iwona Marciniak [email protected]
Kacper Sikora z Dźwirzyna próbował sił w programie "X Factor”, teraz zobaczyliśmy go w "Mam talent”. 19-latek zaczyna obecnie studia na Politechnice Koszalińskiej.
Kacper Sikora z Dźwirzyna próbował sił w programie "X Factor”, teraz zobaczyliśmy go w "Mam talent”. 19-latek zaczyna obecnie studia na Politechnice Koszalińskiej. Iwona Marciniak
Kuba Wojewódzki powiedział o nim: "Masz piekielny talent chłopaku". W sobotę 24 września swoim głosem wzruszył Agnieszkę Chylińską. Kacper Sikora z Dźwirzyna znów pokazał się milionom Polaków.

W marcu, w programie rozrywkowym telewizji TVN "X Factor", Kacper oczarował jury swoim wykonaniem przeboju hardrockowej kanadyjskiej grupy Nickelback "Hero". Wtedy, mimo zachwytów jurorów: Mai Sablewskiej, Czesława Mozila i Kuby Wojewódzkiego, nie udało mu się przejść do półfinałowej, niewielkiej grupy wykonawców.

Na kolejną próbę swoich sił, czyli start w tegorocznej edycji programu "Mam talent", namówiła go najwierniejsza wielbicielka - mama, pani Barbara Sikora.
- Mama powiedziała: "Co ci szkodzi? Spróbuj". No i pojechałem na preeliminacje do Poznania - opowiada nam Kacper Sikora.

Utalentowany wokalnie 19-latek z Dźwirzyna swoje pierwsze i późniejsze sukcesy (konkursowe laury wielu regionalnych festiwali, w tym m.in. Festiwalu Twórczości Marka Grechuty w Sławnie) odnosił jako podopieczny Klubu Garnizonowego w Kołobrzegu. Tam również trafił dzięki mamie, która chcąc zapisać sześć lat młodszą córkę Olę na kurs tańca, pomyliła piętra i trafiła na zajęcia śpiewu. - Pomyślałam, nie szkodzi, zapiszę i Kacpra. Przecież on tak pięknie śpiewa - opowiadała nam.
Po preeliminacjach do "Mam talent", w stolicy Wielkopolski, przyszedł czas na eliminacje w Gdańsku. Te emocjonujące, wymagające stanięcia na scenie przed kamerami, publicznością i przede wszystkim przed jury w składzie: Agnieszka Chylińska, Małgorzata Foremniak i Robert Kozera.

- Tak jak w X Faktorze najbardziej bałem się opinii Kuby Wojewódzkiego, tak tym razem najbardziej zależało mi na dobrej ocenie przez Agnieszkę Chylińską. Jest muzykiem, wokalistką, po prostu zna się na rzeczy. Zresztą pozostałych jurorów też się obawiałem, bo jeśli z jakiegoś powodu nie przypadnie im do gustu osoba, która nawet zaprezentowała się całkiem nieźle, to podobnie jak oni może uważać potem pół Polski - śmieje się Kacper. - Byłem więc naprawdę mocno zestresowany.

Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo jego interpretacja piosenki ""Losing My Religion" zespołu R.E.M. zerwała publiczność z miejsc, zachwyciła i mocno wzruszyła jurorów. W oczach obu pań zaszkliły się łzy. "Dziękuję, że mogłam cię poznać i cię usłyszeć" - powiedziała gwiazda serialu "Na dobre i na złe". A Robert Kozyra dodał: "Miałem ciary na plecach. Dzięki, że jesteś z nami". Wszyscy docenili Kacpra skromność.

W rozmowie z nami Kacper przyznał, że celowo wybrał utwór, który pozwolił mu pokazać skalę swoich możliwości. - A pomysł na interpretację zaczerpnąłem z wykonania pewnego Amerykanina, które znalazłem na Youtube. Na scenie uspokoiłem się, gdy dobrze wszedłem w pierwsze dźwięki. Potem, gdy zerknąłem na twarze oddalonych parę metrów ode mnie jurorów, bardzo mi ulżyło. Ale wymiany zdań po piosence, tego co mówili, po zejściu ze sceny nie byłem w stanie sobie przypomnieć. Byłem oszołomiony. Taka to była adrenalina.

W ostatnią sobotę widzowie mogli poznać także mamę i siostrę Kacpra, czyli panie Basię i Olę. - Oj mama bardzo przezywała i mój występ, i to wywołanie przez jury na scenę - śmieje się Kacper. - To nagranie było jeszcze przed wakacjami, więc aż do emisji martwiła się, jak wypadła.
Gdy Kacpra oglądaliśmy w programie "X Factor", szykował się do matury w Zespole Szkół im. H. Sienkiewicza. Teraz rozpoczyna studia na Politechnice Koszalińskiej, na wydziale mechatroniki połączonej z wzornictwem.

- Śpiewanie i komputery to moje dwie największe pasje. Startuję w takich programach, z nadzieją, że może ktoś mnie zauważy. Może jakiś zespół będzie szukał wokalisty? Nawet gdyby tak się stało, oczywiście absolutnie chcę skończyć studia. Chcę mieć fach w ręku. A potem, cóż... Może kiedyś moim zawodem wyuczonym będzie "informatyk", a wykonywanym "wokalista"...? - snuje plany.

Za dwa tygodnie dowiemy się, czy jury spośród 100 osób wyłonionych podczas eliminacji wybierze go do półfinałowej czterdziestki. - Jeśli się uda, to mam już przygotowaną piosenkę. Będzie zupełnie inna od tej eliminacyjnej, ale tytułu zdradzić nie mogę. A jeśli odpadnę, to naprawdę nic się nie stanie. Będę robił swoje: studiował i śpiewał dalej.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!