Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Serzysko ma słabość do książek „normalnych”

Jarosław Jurkiewicz
Marcin Serzysko i jego domowa biblioteka
Marcin Serzysko i jego domowa biblioteka Radek Koleśnik
W mieszkaniu Marcina książki są prawie wszędzie. - Moje mieszkanko ma coraz bardziej japoński standard. Na razie udaje mi się jeszcze przecisnąć do biurka i łóżka - śmieje się.

Szczególne miejsce w jego zbiorach zajmują ceramy, czyli książki z wydawanej niegdyś przez Państwowy Instytut Wydawniczy historycznej serii Rodowody cywilizacji.

- Dałem im osobną półkę, bo to szlachetne książki. Zasługują na specjalne traktowanie. Trzeba nieźle się nachodzić, żeby kupić ceram w przystępnej cenie. - Czasem udaje mi się jakąś pozycję upolować w antykwariacie. Na internet liczyć nie można. Tam ceny nie mają nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem - mówi Marcin Serzysko.

Im grubsza, tym lepsza

Bibliofilska pasja pana Marcina zaczęła się w gimnazjum, czyli jakieś 15 lat temu. - Interesuje mnie historia i filozofia, a także klasyka powieści - literatura światowa. Najbardziej zależy mi na kupnie najstarszych, pierwszych wydań tytułu - przyznaje, prezentując z dumą Wojnę peloponeską Tukidydesa. Stare wydanie - z 1954 roku.

- Ostrożnie - ostrzega. - Jest pęknięte w pół!Poszukując unikatów, penetruje giełdy książek, targi staroci i półki w bibliotekach przeznaczone dla osób, które wymieniają się książkami (sam zostawia tam to, co ma w nadmiarze, a kolejne nabytki fotografuje, żeby nie kupować po raz kolejny tego samego). - Przede wszystkim jednak korzystam z informacji od zaprzyjaźnionych antykwariuszy. Jeśli pojawia się coś ciekawego, od razu dostaję informację. Ograniczeniem może być tylko zasób gotówki - mówi. Zamiłowanie do książki wyniósł z domu. Znajomi - przyznaje - dziwią się, że w epoce elektroniki on szuka „staroci”. Przekonują, że e-booki są tańsze i znacznie bardziej „pojemne”.

- Ale ja wolę tradycyjną książkę. A przy tym, to im jest grubsza, tym lepsza. Spokojny wieczór, lampka nad biurkiem i ciekawa lektura - niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba - tłumaczy, dodając że szczególnie ceni sobie literaturę dotyczącą historii Rosji i szeroko pojętego Orientu. To kontynuacja zainteresowań z czasów studiów i samej pracy magisterskiej, która dotyczyła stosunku Lenina do islamu i innych religii Wschodu.Jeśli zaś chodzi o filozofię, to bardzo chętnie sięga po książki profesora Leszka Kołakowskiego.

Kaukaz prawie w komplecie

Literatura, do której pan Marcin przywiązany jest najbardziej, to dzieło jego uczelnianego promotora, profesora Jerzego Hauzińskiego pt. Burzliwe dzieje kalifatu bagdadzkiego i tego samego autora biografia króla Sycylii i świętego cesarza rzymskiego Fryderyk II Hohenstauf.

- To nie jest łatwa lektura. Trzeba do niej przysiąść - przyznaje. - Lżejszy, gawędziarski styl mają książki Anthony’ego Beevora, dotyczące II wojny światowej. Serdecznie je polecam. Ważne miejsce w jego bibliotece zajmują wydawane przez Państwowy Instytut Wydawniczy biografie władców i wielkich twórców. - Brakuje mi jeszcze Alienor z Akwitanii, czyli biografii Eleonory Akwitańskiej - jednej z najbardziej wpływowych kobiet w średniowieczu, jedynej, która była królową Francji i królową Anglii zarazem.Teraz kompletuje serię Historia świata, którą niegdyś wydawało Ossolineum. - Właśnie dostałem Historię Indii. Jeśli zdobędę tom o Armenii, zamknę historię Kaukazu - wylicza. I cieszy się, że kupił okazyjnie Historię Rosji Ludwika Bazylowa.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto