Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maseczki po koszalińsku - dobre, czy złe - pytają mieszkańcy

Marzena Sutryk
Marzena Sutryk
czytelnik
Koszaliński samorząd zakupił dla mieszkańców 100 tys. maseczek, by mogli zabezpieczyć się w dobie koronowirusa. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że część maseczek odbiega od tych powszechnie stosowanych.

- Gumki w tych maseczkach są wszyte w nieodpowiedni sposób, wzdłuż dłuższej krawędzi, przez co trzeba przekładać je przez głowę, zamiast zaczepiać o uszy - zauważa nasz Czytelnik. - Zamocowanie w ten sposób gumek powoduje, że nie sposób założyć i zdjąć maseczkę w bezpieczny sposób, by ewentualnie wirus nie pozostał na twarzy powodując zakażenie. Nawet w dołączonej instrukcji, na poglądowym obrazku, gumki zamocowane są w sposób prawidłowy, czyli wzdłuż krótkiej krawędzi. Wiem, że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, ale takie uchybienie ze strony Urzędu może doprowadzić do czyjejś śmierci.

Sekretarz miasta Tomasz Czuczak uspokaja: - To nie są wadliwe maseczki, je się inaczej zakłada. Źle się natomiast stało - i za to przepraszamy - że wraz z tymi maseczkami do mieszkańców dotarły niewłaściwe instrukcje. Do mieszkańców trafiło już ok. 30 tys. maseczek, wśród nich było 300 takich, o których mówi Czytelnik - a więc z gumkami, które zakłada się na głowę, a nie za uszy. Pozostała partia jest z gumkami do założenia za uszy. Proszę pamiętać, by przed użyciem maseczki zdezynfekować ją, można ją wyprać albo wyprasować gorącym żelazkiem - dodaje sekretarz.

Zobacz także: Jak zabezpieczyć się przed zakażeniem koronawirusem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo