Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matura '72. Spotkanie klas szczecineckiego „rolniczaka” po pół wieku [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Maturzyści sprzed pół wieku znowu w Zespole Szkół nr 6 im. Stanisława Staszica, czyli "rolniku"
Maturzyści sprzed pół wieku znowu w Zespole Szkół nr 6 im. Stanisława Staszica, czyli "rolniku" Rajmund Wełnic
50 lat temu pisali swoją maturę uczniowie Państwowego Technikum Rolniczego i Hodowlanego w Świątkach – wówczas Krzywiźnie koło Szczecinka. I po pół wieku ponownie spotkali się w murach szkoły.

Pół wieku po maturze w Szczecinku spotkali się absolwenci Państwowego Technikum Rolniczego i Hodowlanego w Świątkach. To zjazd maturzystów z roku 1972, dwóch klas, które wówczas zdawały egzamin dojrzałości. Z około 60 maturzystów przyjechało ponad 20, byli także ich ówcześni nauczyciele.

- Naszą wychowawczynią była Jadwiga Flis, a dyrektorem Kazimierz Bielicki –

wspomina Teresa Korska z domu Łapuć. -

Te pięć lat to była prawdziwa szkoła życia...

CZYTAJ TEŻ:

O ile budynek w ówczesnej Krzywiźnie (tak wówczas nazywały się Świątki) był nowoczesny, bo oddany do użytku w rok przed rozpoczęciem edukacji przez maturzystów z roku 1972, o tyle już np. warunki bytowe w internacie były bardzo ciężkie. - Mieszkałyśmy w pokojach po 10-12 osób śpiąc na metalowych, piętrowych łóżkach – mówi Elżbieta Łysik z domu Drapała. Myto się przy długich, stalowych „korytkach”, a jeden – dwa prysznice musiały wystarczyć dla całego piętra. - Aby mieć ciepłą wodę do kąpieli należało wcześniej rozpalić w piecu – dodają.

A myć się było po czym, bo uczniowie „rolnika” naukę łączyli z praktykami w polu lub obiektach hodowlanych. Do obrobienia było kilkaset hektarów gospodarstwa pomocniczego. - Do dziś po nocach śni mi się pole buraków pastewnych, tak wielkich, że po prostu nie miałam siły wyciągnąć je z ziemi – mówi Teresa Czekałowska z domu Ciszewska. Jej koleżanka o mało co nie obcięła sobie palca wielkim nożem do ogławiania buraków, gdy pracowali na polu po pierwszych przymrozkach. Dodajmy, że po zakończeniu edukacji każdy musiał odbyć - nawet roczny - staż w PGR lub spółdzielni rolniczej.

CZYTAJ TEŻ:

Ale takie były czasy, nikt nie załamywał rąk, bo wszyscy byli nauczeni ciężkiej pracy. Szkoła cieszyła się dobrą renomą, a technikum hodowlane w ogóle było jedną z czterech szkół tego typu w całej Polsce. Ciągnęli więc do niej młodzi ludzie, choć niekoniecznie związali się potem z szeroko pojętym rolnictwem. Ale są oczywiście wśród maturzystów osoby, które podjęły pracę w rolnictwie „uspołecznionym” czy na swoich gospodarstwach.

Uczestnicy niezwykłego, jubileuszowego spotkania odwiedzili szkołę – dziś już będącą w granicach Szczecinka. Odświeżyli wspólne wspomnienia z młodych, szkolnych lat, a także porozmawiali i uściskali nauczycieli, którzy zaszczycili swoją obecnością uroczystość. Był także czas, aby odwiedzić miejscowy cmentarz i złożyć kwiaty na grobach, tych którzy złotego jubileuszu nie dożyli. Zjazd zaś zwieńczyło koleżeńskie spotkanie w jednym ze szczecineckich hoteli.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto