Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania socjalne w Koszalinie. Brud zawdzięczają sobie i sąsiadom

Rafał Wolny
Tak wygląda jedna ze wspólnych toalet w bloku przy ul. Lechickiej. Te, o które mieszkańcy dbają i zamykają na klucz są w dużo lepszym stanie. Jedne i drugie zostaną wkrótce wyremontowane
Tak wygląda jedna ze wspólnych toalet w bloku przy ul. Lechickiej. Te, o które mieszkańcy dbają i zamykają na klucz są w dużo lepszym stanie. Jedne i drugie zostaną wkrótce wyremontowane Radosław Brzostek
- Nie możemy doprosić się naprawy toalet - skarżą się mieszkańcy bloku socjalnego przy ul. Lechickiej w Koszalinie.

Zadzwonił do nas jeden z tamtejszych mieszkańców. - Proszę przyjechać i zobaczyć, jak wyglądają wspólne toalety, a zarządca nie reaguje na prośby o naprawę - usłyszeliśmy od osoby, która nie chciała ujawniać swojej tożsamości.

Na miejscu potwierdziliśmy informację, a stan jednej z toalet dokładnie widać na zdjęciu. Zwróciliśmy jednak uwagę, że winę ponoszą sami mieszkańcy. - Niestety tak, ale wcześniej toalety się zapychały, a ZBM nic nie robił, więc ktoś się zdenerwował. Nie może być jednak tak, że z powodu kilku wandali cierpią pozostali, w tym osoby, które zostały tu niedawno przesiedlone ze spalonego budynku przy Słowiańskiej, a które nie miały z tym nic do czynienia - uważa nasz rozmówca.

- Gdybyśmy chcieli na bieżąco naprawiać zniszczenia dokonywane przez niektórych mieszkańców lub ich gości, musielibyśmy być w tych budynkach codziennie - bezradnie rozkłada ręce Lucyna Sitarczyk, dyrektorka Zarządu Budynków Mieszkalnych, dodając, że niedawno doszczętnie została tu zniszczona choćby nowa zewnętrzna instalacja elektryczna z licznikami.

Jednocześnie szefowa ZBM zapewnia, że zarządca mimo wszystko inwestuje w te budynki. - Tylko w zeszłym roku zrobiliśmy drzwi wejściowe do bloków oraz korytarzowe na piętrach, co kosztowało nas 20 tysięcy złotych - wskazuje.

W tym roku ZBM ma w planach właśnie remont łazienek i toalet. Obecnie szacuje jego koszt, ale sądząc po tym, co zastaliśmy na miejscu nie będzie on mały. - Żeby te pieniądze nie poszły na marne mieszkańcy muszą sami pilnować porządku. Każda toaleta jest zamykana, a klucze do niej ma tylko kilka rodzin. Część o to dba i stan pomieszczeń w ich dyspozycji jest dużo lepszy. Inni zostawiają je otwarte, sprowadzają osoby postronne i potem wygląda to tak, jak teraz. Jeśli zmienią swoje podejście, to będą mogli dłużej cieszyć się dobrym stanem łazienek i toalet - podkreśla dyrektorka.

Zainteresowania wspólnym dobrem jednak nie widać. Przynajmniej na przykładzie przygotowań do planowanego, także w tym roku, malowania klatek schodowych w obu blokach socjalnych. - Chcemy zaangażować dłużników czynszowych w ramach programu odpracowywania długów. Niestety, choć mieszka tu sporo osób, które nie płacą czynszu, żadna nie zgłosiła zainteresowania odpracowaniem długu przy odświeżeniu własnej klatki - zwraca uwagę Lucyna Sitarczyk.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!