Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister rolnictwa w Szczecinie. Protestujący rolnicy żądają natychmiastowego wstrzymania napływu zbóż na granicy [ZDJĘCIA]

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Już ponad 20 dni trwa protest rolników zachodniopomorskich przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. Dziś na rozmowy przyjechał do nich nowy minister rolnictwa, Robert Telus.

Rolnicy protestują nie tylko w Szczecinie. Wczoraj przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej po raz pierwszy zgromadzili się rolnicy z Żuław, Powiśla, Kaszub i Kociewia. W sumie około 100 osób. Protest rolniczy odbywa się również przy torach z Ukrainy w Hrubieszowie.

I ci z zachodniopomorskiego i pomorskiego oraz ci na wschodzie Polski protestują, bo uważają, że polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są w fatalnym stanie.

- Do tego przede wszystkim przyczynił się niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy — mówią rolnicy i żądają natychmiastowego wstrzymania napływu zbóż na granicy.

- To jest warunek podstawowy — podkreśla Stanisław Barna, jeden z organizatorów protestu w Szczecinie. - Bo inaczej to nie ma sensu. Bo jak nie będzie blokady, to my będziemy się starać to zboże z Polski jakoś wywieźć, a ono i tak będzie do nas napływało przez granicę z Ukrainy.

- Rozmowy, jakie prowadziłem w szczecińsko-świnoujskim porcie napawają mnie optymizmem — uspokajał minister Robert Telus. - Wychodzi na to, że uda nam się wyeksportować przez szczeciński port 300-350 ton zbóż miesięcznie. To daje około 1 mln ton zbóż do czerwca. A jeszcze pozostają inne porty — w Gdańsku, Gdyni. Będę wkrótce na ten temat rozmawiał w Gdańsku. Jestem też na piątek umówiony z ministrem rolnictwa z Ukrainy i wspólnie mamy podjąć pewne decyzje w tej sprawie. Jakie? Tego nie zdradzę, dopóki nie dopnę sprawy.

- Postawiłem przed sobą jeden cel: do kolejnych żniw z Polski musimy wywieźć 3-4 mln ton zboża — przyrzekł minister Telus rolnikom w Szczecinie. - Bo mi chodzi o to, aby rolnicy mieli gdzie składować zboża z tegorocznych żniw — podkreślił.

Ale rolnicy skarżyli się też na wysoką cenę nawozów, która sprawia, że koszty produkcji zbóż rosną. A ceny płodów rolnych w skupach pozostają na dotychczasowym poziomie lub wręcz spadają.

- Ja wiem, że zaraz powiecie, że wszyscy tłumaczą tak samo, ale chcę przypomnieć, że żyjemy w czasie wojny. Tam na Ukrainie jest wojna militarna, ale ta wojna jest teraz w całej Europie, to wojna gospodarcza — tłumaczył minister. - Ceny paliw szybowały, ceny nawozów też. Gdy ceny paliw poszły w dół, nawozy też potaniały.

Minister zaapelował o pomoc do rolników.

- Pewnie się zastanawiacie: przyjechał i obiecuje. Nie! Od samego początku pokazuję, że dla mnie to ważne, bo tak jak wy, jestem rolnikiem. W tej chwili mamy wojnę, mamy przepływy zboża, ale nie tylko zboża, bo zboże to taki symbol, ale mamy przepływy produktów rolnych z Ukrainy. Ale będziemy o tym rozmawiać, będziemy wspólnie rozwiązywać te problemy — mówił Telus i namawiał rolników do pracy w specjalnych grupach roboczych, które mają się zająć wszystkimi problemami, jakie w tej chwili dręczą rolników.

- A jeśli chodzi o pomoc, to od piątku rolnicy mogą składać wnioski o pieniądze z 600 mln złotych, które mają być przeznaczone na skup zbóż — poinformował minister rolnictwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Minister rolnictwa w Szczecinie. Protestujący rolnicy żądają natychmiastowego wstrzymania napływu zbóż na granicy [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński