Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzież kwestuje na hospicjum w Szczecinku [zdjęcia, wideo]

Rajmund Wełnic
Młodzi wolontariusze na ulicach Szczecinka.
Młodzi wolontariusze na ulicach Szczecinka. Rajmund Wełnic
Armia ponad 300 wolontariuszy wyruszyła na ulice Szczecinka, aby zbierać pieniądze na budowę hospicjum. To już siódma odsłona "Pól nadziei" w mieście. W środowe przedpołudnie ulice Szczecinka zażółciły się za sprawą setek wolontariusz w koszulkach w tym kolorze, żółtymi balonami i żonkilami, które są symbolem ogólnopolskiej akcji "Pola nadziei". To kampania zbierania funduszy na rzecz opieki dla osób terminalnie chorych, którą od 1998 roku prowadzi Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum im. św. Łazarza" w Krakowie. W Szczecinku pieniądze na powstające tu hospicjum zbierano już po raz siódmy. Do tej pory konto budowy zasilono około 100 tysiącami złotych, w tym roku także powinno się udać zebrać przynajmniej kilkanaście tysięcy zł - dokładne efekty kwesty poznamy za kilka dni. Pieniądze zbierało aż 310 wolontariuszy ze szczecineckich szkół, wśród nich najmłodsza, 6-letnia Gabrysia Kisiel, która dzielnie biegała z puszką po placu Wolności. Ale młodzi ludzie dotarli chyba w każdy zakątek miasta. Reakcje i hojność mieszkańców bywały różne, ale wielu już na sam widok żółtych koszulek wiedziała o co chodzi i chętnie sięgało do portfeli. - Nigdy nie wiadomo, czy nam także nie przyjdzie skorzystać z pomocy hospicjum - mówiła pani na deptak wrzucając datek. Oprócz gotówki na kontynuację inwestycji ważne jest bowiem także promowanie idei hospicyjnej. Przyda się jednak każdy grosz. - Do ukończenia budowy mamy już bliżej niż dalej - mówi ksiądz Marek Kowalewski, proboszcz parafii św. Franciszka, przy której powstaje hospicjum i szef stowarzyszenia, które go stawia. - Parter i piętro mamy z grubsza ukończone, teraz potrzebujemy pieniędzy na prace wykończeniowe, układanie glazury w piwnicy. A przed nami jeszcze całościowe wyposażenie obiektu, a to może kosztować więcej niż sama budowa. Ksiądz, choć nie ma dokładnych danych, szacuje, że w gotówce inwestycja pochłonęła już ponad milion złotych. - Ale wszystkich kosztów nie jesteśmy w stanie dokładnie podać, bo jak wyliczyć podarowane materiały, czy pracę wielu ludzi, firm i instytucji, które nas wpierają? - dodaje proboszcz. Powstające hospicjum to ewenement, bo praktycznie od początku jest stawiane dzięki ofiarności ludzi. Co roku z odpisów 1 procenta podatków na hospicjum przeznaczanych jest około 100 tys. zł, a puszki podczas cmentarnej kwesty w Dniu Wszystkich Świętych pękają w szwach. Do ego dochodzą wpłaty na konto Stowarzyszenia Hospicyjnego oraz dziesiątki akcji charytatywnych, z których "Pola nadziei" są jedną z większych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!