Mord w Krągach koło Bornego Sulinowa. Ujawniamy tajemnicę sprzed 71 lat [ZDJĘCIA, WIDEO]
Żmudnej pracy ustalenia podobnych wydarzeń podjął się Dariusz Trawiński, pasjonat dawnych dziejów ze Szczecinka, który już potwierdził kilkanaście ofiar sowieckich zabójstw w latach powojennych na polskich osadnikach. Większość z nich to cywile, ale w Krągach – położonych tuż obok dawnej bazy i poligonu Wehrmachtu w Bornem Sulinowie zajętych po wojnie przez Armię Czerwoną – zdarzył się wyjątek, bo sowiecki sołdat w roku 1947 zastrzelił tu milicjanta.
Borne Sulinowo były zoną zamkniętą przez Polakami, całkowicie wyjętą spod naszej jurysdykcji, z której przebywało do 10 tysięcy żołnierzy, oficerów i ich rodzin. O tym, jaki panował tam reżim można się było tylko domyślać, gdy dochodziło do podobnych zdarzeń. Mieszkańcy Krągów, położonych rzut kamieniem od granicy zony, musieli się nauczyć żyć w ciągłym niebezpieczeństwie. Sąsiedzi wyprawiali się bowiem w okolice, aby rabować, a bywało, że i gwałcić oraz mordować.
- Miałem wówczas 12 lat, ale wydarzenia 17 lutego 1947 roku stoją mi do dziś przed oczyma – wspomina Władysław Gleń ze Szczecinka, który w latach 1946-1955 mieszkał w Krągach. Razem z Dariuszem Trawińskim po 71 latach dokonał wizji lokalnej, dokładnie odtwarzając dramatyczne wydarzenia.
Czytaj dalej na kolejnej stronie