Na targu w Koszalinie już jesień

Kiedy na straganach pojawiają się astry, czy chryzantemy znak to nieomylny, że nastaje jesień. A te kwiaty wczoraj były poustawiane obok skrzynek z jabłkami, gruszkami, śliwkami i pomidorami, których teraz jest zatrzęsienie. Można było kupić chryzantemy o kwiatach drobnych i średniej wielkości, cięte i w doniczkach w najróżniejszych kolorach. Najwięcej było co prawa białych i kremowych, ale bez kłopotu można było dostać żółte, złote, różowe, fioletowe, rdzawe i bordowe.

Mała doniczka kosztuje teraz 6-7 zł, a za dużą trzeba dać z 12, a nawet 15 zł, a za wielką o średnicy z 60-70 cm to i 20 złotych. - Jak taką doniczkę ustawi pani na grobie, to aż do samego Święta Zmarłych wystarczy - zachwalała wczoraj sprzedawczyni.

- Kwiaty długo się będą trzymać, pięknie kwitnąć, bo mają jeszcze mnóstwo pąków i są wytrzymałe na mróz. Więc nawet gdyby wystąpiły w nocy przymrozki, to dekoracji grobu nie zniszczą. A jak będzie w tym roku z chryzantemami przed 1 listopada i jakie będą ceny?

- Trudno już teraz powiedzieć - tłumaczył jeden z ogrodników. - Powinny być droższe, bo wszystko drożeje. Jednak cena będzie zależeć też od podaży. Jak kwiatów będzie dużo na rynku, to może nie podrożeją. Bo jabłka czy śliwki są teraz tańsze niż były rok temu.

Obok chryzantem w doniczkach były też aksamitki zwykłe, a także bardzo atrakcyjnie wyglądające drobne. Te były tańsze, naprawdę sporą doniczkę można było kupić już nawet za 4 złote. Doniczki z niebieskimi żeniszkami były po 4-6 złotych.

- Czy to warto jeszcze wziąć je na balkon do skrzynki? - radziła się ogrodnika jedna z klientek. Dowiedziała się, że oczywiście warto, bo kwiaty nie są drogie, a balkon przez dwa miesiące będą pięknie dekorować.
Na razie jednak doniczki nie miały wielkiego wzięcia. Znacznie więcej ludzi kupowało cięte astry, dalie, cynie, czy marcinki w pęczkach.