- Wczesnym rankiem mężczyzna idący ulicą Zwycięstwa od strony "Saturna" nagle i niespodziewanie napadł na człowieka zamiatającego ulicę obok Banku Ochrony Środowiska. Zaczął go bić po głowie i coś krzyczeć - mówi świadek wydarzeń.
- Pobił też ochroniarzy, którzy przybiegli mu na pomoc. Wyglądali strasznie, mieli porozbijane głowy, jeden stracił przytomność, wszędzie było mnóstwo krwi. Przyjechały trzy patrole z firm ochroniarskich. Napastnika, który wciąż się szarpał i rzucał, zatrzymali specjaliści z Agencji Ochroniarskiej "Szabel", oddali go w ręce policji. Myślałem, że jest pod wpływem alkoholu, bo zachowywał się bardzo dziwnie i bardzo agresywnie.
Pobitych zostało dwóch pracowników firmy "Szabel" i jeden firmy "Impel".
- Zostali solidnie pobici, bo napastnik był duży i silny. Cieszę się, nic więcej nie stało, że obrażenia nie są tak groźne, jak początkowo sądziliśmy - mówi Roman Kleszcz, członek zarządu Agencji Ochroniarskiej "Szabel" w Koszalinie.
Badania policyjne wykazały, że napastnik był trzeźwy. Dlaczego pobił nieznajomych sobie ludzi? Nie potrafi tego wyjaśnić. Wiadomo, że jest mieszkańcem woj. dolnośląskiego, a w Koszalinie był na szkoleniu. Policja ustaliła jego dane i go wypuściła. Ponieważ doszło do "uszkodzenia czynności ciała na okres krótszy niż siedem dni" został wypuszczony. Policja ustaliła jego dane. Napadnięci przez niego ludzie mogą sami założyć sprawy karne lub wystąpić do sądu z powództwa cywilnego o odszkodowanie czy zadośćuczynienie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?