MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Narodowy Fundusz Zdrowia przeanalizował nasze problemy z odżywianiem

Joanna Boroń
Joanna Boroń
archiwum polskapress
W województwie zachodniopomorskim w 2023 roku, u 5,5 tysiąca osób korzystających ze świadczeń opieki zdrowotnej w przychodniach i szpitalach, rozpoznano różnego rodzaju zaburzenia odżywiania się. Byli to pacjenci, którzy leczyli się na inne choroby, a zaburzenia odżywiania rozpoznano u nich jako współistniejące. Najwięcej osób zgłosili lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, lekarze z poradni specjalistycznych  oraz z oddziałów szpitalnych.

- W większości przypadków, jako zaburzenie odżywiania, rozpoznano otyłość – takich pacjentów było 4,7 tysiąca (4 719). Z liczby 4,7 tys. pacjentów, u 1400 stwierdzono otyłość wynikającą z przejadania się – te osoby jedzą więcej, niż wynosi dla nich zapotrzebowanie energetyczne; fachowo nazywa się to nadmierną podażą energii. W 554 przypadkach zaburzenia odżywiania pozostało nieokreślone - wymienia Małgorzata Koszur, rzecznik zachodniopomorskiego oddziału NFZ.

Ale problemy z odżywianiem się, to nie tylko otyłość. U prawie 360 osób (359) rozpoznano chorobliwe niedobory żelaza i witamin; najwięcej, bo u 264 - niedobór witaminy D.   Niedożywienie białkowo-energetyczne stwierdzono u kolejnych 80 pacjentów, wyniszczenie z niedożywienia – u 11 z nich.  

To wierzchołek góry lodowej, bo wiele osób choć boryka się z problemami, to nie trafia do lekarzy.

Prawdziwą epidemią już jest i będzie w najbliższych latach nadwaga i otyłość. A także choroby, które są ich konsekwencją. Za ponad 10 lat, w 2035 r., na świecie będzie 4 mld osób ważących o wiele więcej, niż powinny.  Z prognoz dla Polski wynika, że otyłość będzie dotyczyć 35% dorosłych mężczyzn i 25% dorosłych kobiet. Otyłość wśród dzieci i młodzieży też będzie się pogłębiać, z roku na rok.

Specjaliści przeanalizowali dane epidemiologiczne oraz dane gromadzone przez NFZ. Na tej podstawie powstał raport, który szczegółowo opisuje konsekwencje i koszty leczenia choroby otyłościowej z perspektywy NFZ. W minionym roku skutki leczenia tej choroby i jej konsekwencji kosztowały NFZ co najmniej 3,8 mld zł

- Lektura raportu NFZ skłania do refleksji, jak dużym kosztem systemowym jest zbyt późne leczenie otyłości lub całkowity brak leczenia tej choroby — skupiamy się na leczeniu powikłań, zarówno metabolicznych, jak i układu ruchu, a to generuje gigantyczne koszty dla systemu ochrony zdrowia – podkreśla prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej.

Lekarze i dietetycy ostrzegają przed lekceważeniem otyłości i nadwagi, w szczególności wśród dzieci i młodzieży. Podkreślają, że choroba otyłościowa jest powodem innych problemów ze zdrowiem, np. chorób układu krążenia (udar mózgu, nadciśnienie tętnicze), nowotworów (rak jelita grubego, piersi, gruczołu krokowego), kamicy żółciowej czy cukrzycy typu 2. W 2023 roku refundowane leki stosowane w leczeniu cukrzycy lub refundowane paski do oznaczania poziomu glukozy we krwi zrealizowało 3,3 mln osób. Rocznie przybywa średnio 110 tys. takich pacjentów.

Raport NFZ omawia precyzyjnie wybrane jednostki chorobowe, które są konsekwencją otyłości. Szacuje się, że konsekwencje choroby otyłościowej, takie jak: cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, zwyrodnienia kolan wymagające endoprotezoplastyki, bezdech senny i stłuszczenie wątroby kosztowały NFZ 3,8 mld zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński