Tego dramatycznego listopadowego popołudnia rodzina Danielów nie zapomni. - Byłem w łazience, gdy usłyszałem krzyk żony, a kiedy przybiegłem do pokoju, zobaczyłem ją nieprzytomną na podłodze i syna zwijającego się na łóżku - relacjonuje Sebastian Daniel.
Pogotowie stwierdziło zatrucie tlenkiem węgla, a jego obecność potwierdzili strażacy. - Zawiadomiłem spółdzielnię „Nasz Dom”. Przysłali kominiarzy, dali zalecenia, które spełniliśmy, ale czad dalej się pojawiał - opowiada mężczyzna.
- Od listopada byliśmy na miejscu siedem razy i każdorazowo stwierdzaliśmy obecność tlenku węgla - potwierdza Barbara Sołocha, rzeczniczka straży pożarnej w Koszalinie.
Ostatnie pomiary strażacy robili już po tym, jak Pan Sebastian zdemontował piecyk gazowy. - Problem pozostał, bo nie działa wentylacja - wskazuje Czytelnik, a podobnie widzi sprawę sanepid. - Stwierdziliśmy wyraźne przekroczenie norm w kilku mieszkaniach w tym pionie - mówi Elżbieta Gruchała, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Widać, że to nie wina mieszkańców i problem powinna rozwiązać spółdzielnia, bo to do niej należy zapewnienie im bezpieczeństwa.
Zarządca wini jednak lokatorów. - Kominiarze stwierdzają, że wentylacja ma odpowiedni ciąg, ale działa wtedy, kiedy jest dopływ powietrza, a tymczasem lokatorzy mają zbyt uszczelnione drzwi i okna - twierdzi Wiesław Kozieja, wiceprezes KSM „Nasz Dom”, przekonując, że dotyczy to wszystkich mieszkań w pionie.
Jednocześnie jednak spółdzielnia zleciła oczyszczenie przewodów wentylacyjnych. - To nie było w pionie, w którym pojawia się czad - odpiera wiceprezes, ale inny z lokatorów - pokazując gruz wydobyty z własnego komina - kwituje to krótko: - Bzdura. Spółdzielnia w zeszłym roku robiła remont, przy okazji zasypując przewody gruzem i murując dolne wloty powietrza, a teraz żąda, byśmy sami zapewniali wentylację, siedząc przy otwartych drzwiach i oknach - oburza się Ryszard Majewski.
Obecnie gaz w pionie jest odcięty, a policja prowadzi postępowanie pod kątem sprowadzenia na lokatorów niebezpieczeństwa utraty życia lub zdrowia.
Wiceprezes podchodzi do sprawy spokojnie. - Na polecenie nadzoru budowlanego zleciliśmy zewnętrznej firmie ekspertyzę. W ciągu kilku dni powinniśmy ostatecznie poznać przyczyny gromadzenia się czadu w mieszkaniach - podkreśla Wiesław Kozieja.
Popularne na gk24:
- Pijany policjant za kółkiem. Odmówił badania alkomatem [zdjęcia, wideo]
- 500 złotych na dziecko. Polaków będzie rodzić się więcej?
- Zmarł Tomasz Waleński - trener, zawodnik, działacz sportowy
- Napadli na księdza w Kołobrzegu [wideo z monitoringu]
- Wzruszająca historia. Zaginiony rok temu pies wrócił do domu [wideo]
- Wybieramy Miss Studniówek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?