Sprawa wyszła na jaw pod koniec 2004 r., gdy rodzice 13-letniej Martyny dowiedzieli się z pamiętnika córki o kontaktach, jakie utrzymywała z nauczycielką - rozwiedzioną matką dwojga dzieci. W listopadzie 2008 r. słupski Sąd Rejonowy skazał Lidię M. na 3 lata więzienia i 10 lat zakazu wykonywania zawodu.
Proces udowodnił, że kobieta ponad 50 razy zgwałciła dziewczynę - w mieszkaniu, na kolonii, nawet w szkole. Nakłaniała ją do seksu, upijając ją piwem i stosując szantaż emocjonalny. We wrześniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy prawomocnie podwyższył Lidii M. karę do 5 lat więzienia. Kobieta w czasie śledztwa spędziła dwa miesiące w areszcie.
Od skazania do tej pory nie zaczęła odsiadywać wyroku. Złożyła wniosek o odroczenie kary. Sąd Rejonowy na to się zgodził. Jednak prokuratura zaprotestowała. Wczoraj Sąd Okręgowy nakazał jeszcze raz Sądowi Rejonowemu przyjrzeć się sprawie. - Trzeba zbadać okoliczności, które miałyby przemawiać za odroczeniem wykonania wyroku - mówi sędzia Witold Żyluk, przewodniczący wydziału karnego odwoławczego w Sądzie Okręgowym. - Chodzi o stan zdrowia Lidii M. oraz jej sytuację rodzinną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?