Najgorzej było 31 maja. Ten dzień mieszkańcy Lubieszewa zapamiętają na długo. Wystarczyło 15 minut, by najniżej położona część wioski zalana została przez rzekę błota spływającą z pobliskich pól. Wioska wyglądała wówczas jak po powodzi.
W miniony piątek znowu mocno popadało i ponownie powiało grozą. W pobliżu gospodarstw, w których mieszkają razem z rodzinami Jerzy Tomkiewicz i Bogdan Tyma, poziom wody zaczął niebezpiecznie rosnąć.
- Wzięliśmy łopaty i wybiegliśmy z sąsiadem na drogę, żeby udrożnić kratki ściekowe, które nie nadążały z odbieraniem wody. Walczyliśmny z żywiołem przez kilkadziesiąt minut - powiedział nam Jerzy Tomkiewicz.
Po majowej nawałnicy drogowcy usunęli z drogi błoto, przeczyścili studzienki i odjechali. Nie naprawili nawet chodnika, który wówczas podmyła woda. Zdaniem mieszkańców to nie załatwia problemu, który będzie powtarzał się przy każdej większej ulewie.
Rozmawialiśmy o tym wczoraj ze starostą drawskim Stanisławem Kuczyńskim, który obiecał, że chodnik zostanie wkrótce naprawiony. Podjęte zostaną również inne działania, o których napiszemy więcej w piątek w „Głosie Drawska”.
Popularne na gk24:
- Potworny wypadek na rogatkach Szczecinka. Jedna osoba nie żyje [zdjęcia]
- Co tak śmierdzi w Koszalinie? Kurzy pomiot
- Miss Lata 2016. Trwa głosowanie! [zdjęcia kandydatek]
- Masz zdjęcie nietypowego zjawiska atmosferycznego? Wyślij je do nas
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?