Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie taka matematyka straszna, jak ją uczniowie malują

Alina Konieczna
Fot. Radosław Brzostek
Rozmowa z doktorem Zenonem Krzemianowskim, nauczycielem akademickim na Politechnice Koszalińskiej o tym, jak sprawić, by matematyka była ulubionym i łatwym do zrozumienia przedmiotem.

- W tym roku po raz pierwszy maturzyści będą zdawać obowiązkowy egzamin z matematyki. Pan jest wieloletnim nauczycielem tego przedmiotu. Jak to jest z tą matematyką, proszę powiedzieć, dlaczego ten przedmiot jest uważany za trudny?
- Każdy przedmiot ma swoje treści, programy i strategie nauczania. Matematykę spośród innych przedmiotów wyróżnia przede wszystkim ścisłość i logika myślenia. Trzeba zrozumieć treści, które chce się przyswoić, a także systematycznie się uczyć. Stąd też mogą, lecz nie muszą, pojawiać się kłopoty z uczeniem się tego przedmiotu.

Trzeba zaznaczyć, że bardzo ważne są dobre podstawy z matematyki elementarnej, tej uczonej od najmłodszych lat. Jeśli dodamy do tego dobrego nauczyciela, to przedmiot ten naprawdę może być postrzegany jako przyjemny i w miarę łatwy. Źle dzieje się wtedy, gdy uczenie matematyki kojarzy się młodzieży z lękiem i brakiem wiary w opanowanie materiału.

- Niestety, wielu uczniów autentycznie boi się matematyki. Czy można temu przeciwdziałać?
- Lęk przed matematyką bierze się stąd, że uczeń tkwi w przekonaniu, iż wiedza matematyczna jest dla niego nieosiągalna. Wierzę w to, że edukacja matematyczna prowadzona z uwzględnieniem dobrej metodyki nauczania, zapewni sukces. Liczy się także to, aby uczeń chciał, a nie musiał się uczyć. Wymuszona nauka nie przynosi spodziewanych efektów.

- Jak zatem nauczać matematyki, żeby uczniowie ją polubili?
- Najważniejszą sprawa jest budowanie dobrych relacji z uczniem. Takie relacje pozwalają na utrzymywanie kontaktów wspieranych wzajemnym zaufaniem i życzliwością. Duże znaczenie ma też warsztat pracy, czyli mocne podstawy merytoryczne nauczyciela, jego umiejętności metodyczne.

- A jaką osobą powinien być dobry nauczyciel?
- Powinien przede wszystkim lubić swoją pracę, musi też umieć być asertywnym w rozwiązywaniu zarówno problemów dotyczących samego procesu przyswajania wiedzy matematycznej, jak i zaistniałych trudności wychowawczych, wreszcie - być gotowym do niesienia pomocy i wsparcia każdemu uczniowi.

- Czy lepiej być kumplem dla uczniów, czy raczej zachować wobec nich dystans?
- Najlepszym rozwiązaniem jest dbanie o własny szacunek z jednoczesnym okazywaniem szacunku uczniom. Bo dobry nauczyciel musi być sprawiedliwy i obiektywny. Jeśli wymaga i ocenia zgodnie z jasną i akceptowaną przez uczniów strategią, wówczas można powiedzieć, że jest mistrzem zawodu.

- Napisał pan ostatnio książkę "O matematyce bliższej studentowi", wydaną przez Politechnikę Koszalińską. Dlaczego powstała ta publikacja?
- To metodyczna interpretacja programu nauczania matematyki w Instytucie Ekonomii i Zarządzania mojej uczelni, która ma za zadanie ułatwić studentom samodzielne przyswajanie wiedzy matematycznej. Książka zawiera porady i przestrogi w zdobywaniu praktycznej wiedzy z matematyki. Czytelnik znajdzie tam przykładowo rozwiązane zadania, wskazówki do samodzielnego rozwiązywania, a nawet matematykę na wesoło.

- Coś takiego, to matematyka może być też zabawna?
- Owszem, młody czytelnik po lekturze mojej książki może przekonać się, że humor nie jest obcy temu przedmiotowi. Przytoczę jeden z dowcipów. Syn, zainspirowany lekcją matematyki na temat ułamka 1/2, pyta ojca: - Tato, czy to prawda, że połowa to dwie ćwiartki? - Ależ synu, dwie ćwiartki to połówka!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!