Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawny Radek Agatowski: - Nie pójdę! Nie wrócę tam

Iwona Marciniak [email protected]
– W szpitalu jestem. Leczyć się mam! – mówi niepełnosprawny intelektualnie Radek Agatowski, który trafił do kołobrzeskiej placówki. A nakażdą sugestię, że na ewentualne ułaskawienie powinien, dla własnego dobra, czekać jednak w areszcie, rzuca nerwowo: – Nie pójdę! Nie wrócętam!
– W szpitalu jestem. Leczyć się mam! – mówi niepełnosprawny intelektualnie Radek Agatowski, który trafił do kołobrzeskiej placówki. A nakażdą sugestię, że na ewentualne ułaskawienie powinien, dla własnego dobra, czekać jednak w areszcie, rzuca nerwowo: – Nie pójdę! Nie wrócętam! Michał Świderski
Radek Agatowski jest w szpitalu w Kołobrzegu. O tym, czy wróci za kratki zdecyduje sąd. Wiemy już, że wśród wcześniejszych opinii psychiatrów dla sądu były i takie, które kierowały go na terapię.

Psychiatrzy bez winy?

Gdy sprawa stała się głośna całą winą za to, że Radek trafił za kratki obarczono biegłych psychiatrów. W telewizyjnych komentarzach odsądza się ich od czci i wiary. Nam udało się dotrzeć do kilku z bodaj ponad 10 wydanych przez nich opinii i okazuje się, że "skazano" ich być może zbyt pochopnie. Większość stwierdza u chłopaka umiarkowane upośledzenie umysłowe oraz znacznie ograniczoną zdolność rozpoznawania czynów i kierowania swoim postępowaniem. W takim przypadku sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Zdaniem biegłych chłopak mógł uczestniczyć w czynnościach procesowych, ale należało mu poświęcić dużo cierpliwości, zwracać się prostymi zdaniami. W kilku z opinii, np. w 2010 i 2012 r. biegli zalecali wprost skierowanie młodego mężczyzny na terapię, a nawet umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej Dla Osób Intelektualnie Niepełnosprawnych.

To już kolejna odsłona dramatu, którego bohaterem jest niepełnosprawny intelektualnie 25 - latek z Sianożęt. Ma na koncie siedem wyroków, wkrótce zapadnie ósmy. Cała Polska już wie, że za drobne kradzieże trafił do więzienia w sierpniu ubiegłego roku, gdy kolejna kradzież "odwiesiła" poprzednie wyroki. Ale zakład karny to prawdopodobnie ostatnie miejsce, do którego powinien trafić człowiek, o umyśle dziecka. Losem chłopaka przejął się prezydent RP i trwa procedura ułaskawieniowa, ale ta nie jest krótka. Może potrwać około 2 miesięcy.

Czasu potrzebuje też Sąd Penitencjarny w Koszalinie, do którego wpłynęło już kilka wniosków o przerwę w odbywaniu kary przez Radka. Trzeba czasu, by opinię o tym, czy chłopak jest tak chory, że nie powinien siedzieć w więzieniu, wydał biegły psychiatra. Po nagłośnieniu jego historii przez ogólnopolskie media trwa gorączkowe poszukiwanie sposobu na to, jak pomóc upośledzonemu młodemu mężczyźnie i uratować nadszarpnięty wizerunek wymiaru sprawiedliwości.

Tymczasem od poniedziałku Radkowi grożą dodatkowe sankcje za to, że po spektakularnym wyjściu na pięciodniową - jak się okazało za krótką na zasądzenie przerwy w karze - przepustkę w ubiegłą środę nie wrócił do Aresztu Śledczego w Koszalinie. Nie wrócił, bo walcząca od początku roku o uwolnienie syna matka Elżbieta Agatowska, którą zaczęli wspierać politycy i samorządowy, umieściła Radka, cierpiącego na kilka schorzeń, w kołobrzeskim szpitalu. Jednak zgodnie z przepisami nie powinna tego robić, bo jeśli jej osadzony syn jest chory, winien trafić do więziennego szpitala.

Areszt Śledczy jeszcze w poniedziałek, po wieczornym apelu, zgodnie z procedurą o niestawieniu się więźnia, powiadomił policję. Z czasem powinien też poinformować sąd i prokuraturę. Wczoraj rano Przemysław Kimon, rzecznik komendy wojewódzkiej , na pytanie, czy w związku z tym policja doprowadzi chłopaka do aresztu siłą, odpowiedział, że w tej chwili ta osoba jest w szpitalu, pod opieką lekarzy. - Niech oni ocenią jego stan zdrowia, zdiagnozują, wydadzą ewentualnie jakieś decyzje. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o jakichkolwiek czynnościach - podkreślał. Rzecznik dodał, że jeśli służby więzienne chcą działać natychmiast, mogą to zrobić same, bo mają do tego prawo.

Elżbieta Agatowska twardo zapowiada, że syn do więzienia nie wróci. - Nie oddam dziecka! Dosyć już tego mam! Lekarze zdecydowali, że co najmniej do końca tygodnia Radek zostanie na szpitalnej obserwacji - mówi. Wczoraj do ogólnopolskiej akcji szukania sposobu jak tu znaleźć metodę na uratowanie Radka dołączyła Prokuratura Okręgowa w Koszalinie. Jej rzeczniczka, Anna Skupień, poinformowała, że koszaliński prokurator rejonowy wysłał do Sądu Rejonowego w Kołobrzegu pismo z wnioskiem o przerwę w karze do czasu rozstrzygnięcia postępowania ułaskawieniowego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!