Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawny Radek "Puszkin" siedzi w więzieniu. Uwolnijcie go!

Piotr Skopowski Iwona Marciniak [email protected]
Radek Agatowski był tydzień temu bohaterem reportażu Ekspresu Reporterów TVP2. Nawet w więzieniu zbiera różne metalowe przedmioty: nakrętki, kapsle, spinacze. Nie potrafi nad tym odruchem zapanować.
Radek Agatowski był tydzień temu bohaterem reportażu Ekspresu Reporterów TVP2. Nawet w więzieniu zbiera różne metalowe przedmioty: nakrętki, kapsle, spinacze. Nie potrafi nad tym odruchem zapanować. Kadr z magazynu "Ekspres Reporterów” T
Uwolnić Radka! - taki apel płynie niemal ze wszystkich stron. Upośledzony intelektualnie 25-latek z Sianożęt pod Kołobrzegiem siedzi w więzieniu za drobne kradzieże.

Radek Agatowski od urodzenia jest upośledzony umysłowo. Wyraźnie zatrzymał się w rozwoju na poziomie kilkuletniego dziecka. Dodatkowo cierpi na padaczkę, jest po operacji miednicy i wirusowym zapaleniu wątroby. Opiekuje się nim owdowiała matka.

Przez całe lata Radek zbierał złom. Ma przydomek "Puszkin", od puszek po piwie. Ale oprócz nich coraz częściej zabierał z cudzych posesji inne pozostawione przed domami przedmioty, a to starą antenę, a to kosiarkę, rowery, wózek dwukołowy. Te ostatnie wykorzystywał do transportu worków z puszkami. Czy był świadom, że dokonuje kradzieży? Rodzina i sąsiedzi zgodnie przekonują, że nie.

- On to wszystko pożyczał, bo uznawał, że skoro ktoś coś zostawił, to jest mu niepotrzebne - mówi mama Radka, Elżbieta Agatowska. Pożyczone fanty odnajdywały się na posesji Radka. Najczęściej sama matka zgłaszała policjantom, że syn coś znowu "przywlókł" do domu. Radek rzeczywiście bywał uciążliwy. Nikt z mieszkańców chyba jednak nie przypuszczał, że spotka go tak okrutny los. Pięć drobnych kradzieży zakończyło się dla Radka wyrokami w zawieszeniu (zazwyczaj zapadały bez obecności Radka na sali rozpraw). Działając w warunkach recydywy w końcu doczekał się odwieszenia kary i w sierpniu ubiegłego roku trafił do aresztu, a potem do zakładu karnego.

Podstawą takiej decyzji sądu, były opinie kolejnych biegłych psychiatrów, które potwierdzały wprawdzie ograniczoną poczytalność Radka, ale nie uwalniały od odpowiedzialności za popełniane czyny. Radek nie jest też ubezwłasnowolniony. W więzieniu ma przebywać do 2017 roku. Tymczasem chłopak nie rozumie otaczającej go nowej rzeczywistości. Bardzo źle znosi pobyt za kratami. Nie potrafi czytać ani pisać, ma trudności ze złożeniem podstawowych zdań, nie wie nawet, który jest rok, nie rozumie czym jest sąd i przestępstwo. Jak mantrę powtarza, że "chce do domu, do mamy".

- Są tacy, którzy zarzucają mi, że niedostatecznie opiekowałam się synem - mówi Elżbieta Agatowska. - Ale kto nie ma niepełnosprawnego dziecka, ten mnie nie zrozumie. Nie śpię po nocach. Gdy rozmawiam z Radkiem i tylko słyszę "do domu, do domu", pęka mi serce. Martwię się, że coś mu się w tym więzieniu stanie. Nawet współwięźniowie boją się o jego życie, bo pozostawiony sam sobie, nawet przy prostych czynnościach, choćby przy goleniu, potrafi się okaleczyć. Radek naprawdę jest niegroźny, nikomu krzywdy nie zrobił. Zbierał różne przedmioty, bo już taki jest. Może ktoś się nad nim zlituje?

Rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie Sławomir Przykucki przyznaje, że pobyt Radka w zakładzie karnym nie wydaje się sprawiedliwy, ale sądy muszą orzekać tak, jak nakazują przepisy prawa.

Przed kołobrzeskim sądem toczy się kolejny proces przeciw Radkowi. Ma siedem zarzutów. W czerwcu kolejne, może ostatnie posiedzenie. W pomoc Radkowi mocno zaangażował się Marian Jagiełka, prezes Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, oraz kołobrzeski poseł Czesław Hoc. Nawet władze zakładu karnego, w którym obecnie przebywa Radek, zawnioskowały do prezydenta RP o jego ułaskawienie.

Poseł Czesław Hoc, poruszony spotkaniem z matką Radka, kilka godzin później wysłał pismo do ministra sprawiedliwości, by w trybie pilnym zajął się sprawą: - Rzeczywiście zareagował szybko. Rozpatrzeniem wszystkich aspektów miał się zająć Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. To co stało się z tym chłopcem, to jakiś koszmar. Jeśli organy ścigania uznają za sukces zakucie w kajdanki niepełnosprawnej intelektualnie osoby, a wymiar sprawiedliwości osadza ją w zakładzie karnym, to w ten sposób promujemy antywartości. Gangsterzy mafii pruszkowskiej wychodzą na wolność, a taki Radek zamiast uzyskać pomoc trafia za kratki! Przecież niezależność, niezawisłość sądu nie może być niezawisła od zdrowego rozsądku, od empatii. Ten chłopiec powinien trafić do Domu Pomocy Społecznej. W kołobrzeskim jest nawet miejsce. Mógłby być tam poddawany terapii - mówi nam poseł Hoc. Wiesław Breliński, adwokat reprezentujący Radka, zapowiada kolejny wniosek o przerwę w odbywaniu kary. Kolejny, bo pierwszego wniosku nie uwzględnił Sąd Penitencjarny w Koszalinie.

- Wychodzimy z założenia, że powinien być leczony i to nie w warunkach więziennych - mówi. - To bardzo złożona sprawa. Rzadka, ale niestety nie jedyna z jaką miałem do czynienia. Problem ludzi chorych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, jest marginalizowany. Może dlatego każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie.
Na Facebooku ruszyła strona "Uwolnić Radka". Tu też można podpisać się pod petycją o ułaskawienie, kierowaną do prezydenta RP. Podpis można także złożyć bezpośrednio na stronie www.petycje.pl Petycja w formie papierowej ma zostać wysłana do kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wciąż jednak można składać podpisy w internecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!