MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obywatelski Sojusz Antyatomowy w Mielnie nie ma kandydata na wójta

Inga Domurat
KWW Obywatelski Sojusz Antyatomowy formalnie nie istnieje. Nie zarejestrował żadnego kandydata na radnego. Nie wystawi też Marka Popławskiego na wójta, bo liderzy ostro się pokłócili.
KWW Obywatelski Sojusz Antyatomowy formalnie nie istnieje. Nie zarejestrował żadnego kandydata na radnego. Nie wystawi też Marka Popławskiego na wójta, bo liderzy ostro się pokłócili. Inga Domurat
KWW Obywatelski Sojusz Antyatomowy formalnie nie istnieje. Nie zarejestrował żadnego kandydata na radnego. Nie wystawi też Marka Popławskiego na wójta, bo liderzy ostro się pokłócili.

Marek Popławski, sołtys Łaz, jako kandydat na wójta Mielna KWW OSA miał być "czarnym koniem" tych wyborów. Miał być alternatywą dla tych, którzy nie chcą powrotu na stołek Zbigniewa Choińskiego, ale i nie podoba się im rządzenie gminą w wykonaniu Olgi Roszak-Pezały. Mógł powalczyć też o głosy tych, którzy na Marka Gila, kandydata PO, nie głosowali cztery lata temu i teraz też nie zamierzają. Popławski jednak jak nagle, jako kandydat na wójta się pojawił, tak i teraz znika. w Właściwie tą jego nieprzewidywalnością nikt nie powinien być zaskoczony. W końcu to on jeszcze kilka miesięcy temu zarzekał się publicznie, że w ogóle kandydować nie będzie. Zdanie zmienił, a teraz zrobił to ponownie. - Współzałóżycielami komitetu byłem ja, Bogdan Kochanowski i Krzysztof Chmielewski. Ale z tym ostatnim bardzo mi nie po drodze, a ostatnie nasze spotkanie w minioną sobotę utwierdziło mnie w przekonaniu, że muszę się wycofać, muszę zrezygnować i to robię. Nie będę kandydatem na wójta z komitetu OSA, ani żadnego innego - usłyszeliśmy wczoraj od Marka Popławskiego.

>>> Wybory 2014. Oceń włodarzy z regionu koszalińskiego

Bogdan Kochanowski, pełnomocnik KWW OSA, przyznaje, że Marek Popławski nie jest już kandydatem komitetu na wójta, ale wskazuje inny problem. - Fakt, i Popławski, i Chmielewski mieli chrapkę na fotel wójta. Ja wolałem Popławskiego, bo i ludzie, by za nim poszli - tłumaczył wczoraj Kochanowski. - Ale obaj mieli zebrać kandydatów na radnych, poszukać poparcia u komitetów, które kandydatów na wójta nie wystawiają. Problem w tym, że Popławski przeszedł na stronę jednego z nich i to z nimi chciał iść do wyborów. Tylko oni z niego zrezygnowali z nie do końca jasnych powodów, a ja już zdrajcy nie przyjąłem. To wszystko rozegrało się w miniony weekend. Wiedząc, że nie mam Popławskiego, czyli lokomotywy, dzięki której OSA mogłaby być trzecią siłą w tych wyborach, zrezygnowałem z rejestracji kandydatów na radnych. Miałem ich 10 i oni popierali Popławskiego, nie Chmielewskiego.

Pełnomocnik KWW OSA o swojej decyzji nie poinformował kandydatów na radnych. Nie dał im ewentualnej szansy na pójście do wyborów z którymś z pozostałych zarejestrowanych komitetów. - Przyznaję, uciekłem, pogrzebałem żywcem naszych kandydatów na radnych. Od niedzieli do dziś nie odbierałem telefonów - dodał wczoraj Bogdan Kochanowski. - Nie mogłem dopuścić do kompromitacji Obywatelskiego Sojuszu Antyatomowego. Trudno, nie będzie nas w tych wyborach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!