Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Unii Europejskiej w Koszalinie jest zalewane po każdym większym deszczu. "Nasza cierpliwość się wyczerpała" - mówią mieszkańcy

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
- Drżymy przy każdej zapowiedzi deszczu, w pośpiechu, gdy zaczyna padać mocniej, opróżniamy nasze garaże, czy budynki gospodarcze - mówią mieszkańcy.
- Drżymy przy każdej zapowiedzi deszczu, w pośpiechu, gdy zaczyna padać mocniej, opróżniamy nasze garaże, czy budynki gospodarcze - mówią mieszkańcy. Czytelnik
Woda wdziera się do garaży, zalewa podwórka, nie można wejść do domu. Chyba że w stroju wędkarza. A chodzi o domy, które powstały tu nie wczoraj, ale nawet 20 lat temu.

Mieszkańcy ulic Holenderskiej, Fińskiej, Francuskiej na koszalińskim osiedlu Unii Europejskiej pokazują nam zdjęcia z ich sąsiedztwa. Wystarczy krótki, nawet pięciominutowy deszcz, by droga i podwórka zniknęły pod hektolitrami wody.

- Tu do nas po prostu wszystko spływa - pokazują nasi Czytelnicy.

- Drżymy przy każdej zapowiedzi deszczu, w pośpiechu, gdy zaczyna padać mocniej, opróżniamy nasze garaże, czy budynki gospodarcze, bo woda zaczyna napływać z wyższych, zabetonowanych warstw osiedla, zalewając nas mułem i piachem. Niektórzy z nas nie mogą wyjść czy wejść do swoich domów przez wiele godzin, czekając aż woda opadnie - opowiada pani Monika Jarosz.

Mieszkańcy próbowali już wielokrotnie wymóc na władzach miasta jakiekolwiek działanie.

- Tym bardziej, że przecież nie mieszkamy tu od wczoraj, ale od 17-18 lat. Wypadałoby, żeby miasto, które sprzedawało tu działki, wreszcie po tylu latach coś w końcu zrobiło - uważają nasi rozmówcy, podkreślając, że nie chodzi o ich komfort, ale o bezpieczeństwo.

- Woda zalewa skrzynki energetyczne. Czy czekamy aż kogoś porazi, zabije prąd? - pytają retorycznie.

Korespondencja mieszkańców z urzędnikami jest obszerna, prowadzona od dawna, ale odpowiedź jest zawsze podobna: brak funduszy na wykonanie potrzebnych prac.

- Czyli jednak musi ktoś zginąć, wtedy zadziałają - denerwują się ludzie.

W koszalińskim ratuszu rzeczywiście dobrze znają sprawę, ale przyznają, że na razie pieniędzy na prace w tamtej części miasta nie ma.

- Mieszkańcy mogą zgłosić zapotrzebowanie na takie roboty do Rady Osiedla, która dysponuje przecież swoim budżetem. Rada Osiedla przekazuje swoje propozycje do programu płytowego, które są później przez prezydenta uwzględniane w budżecie. Mogą też spróbować powalczyć o pieniądze z Budżetu Obywatelskiego - radzi Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina.

- Oczywiście wiemy, że jest tam problem i pracujemy nad tym, by sprawę, która w okresie deszczowym nabrzmiewa, wyjaśnić, ale wszystko rozbija się o kasę.

- To niepoważne podejście do problemu. Nasza cierpliwość już się wyczerpała. Czekamy przecież tyle lat! - kręcą głowami mieszkańcy osiedla.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera