Kilkadziesiąt osób stało na przystanku i czekało na autobus, kiedy nagle usłyszeli potężny rumor we wiacie przystanku.
Trzech pijanych bandytów okładało pięściami dwóch starszych mężczyzn. Kopali ich. Trwało to kilka minut. W tym czasie kilka przestraszonych osób zadzwoniło na policję. Radiowóz przyjechał po 10 minutach, kiedy już sprawcy spokojnym krokiem poszli sobie w stronę ul. Księżnej Anastazji.
- I jakie było nasze zdziwienie, gdy policjanci dali nam do zrozumienia, że tych bandytów w ogóle nie będą ścigać, bo pobici odmówili składania zeznań. I nawet, gdybyśmy to chcieli zrobić my, świadkowie, to nic nie da. To szok. Bandytom nie grozi żadna kara. Wystraszyli ludzi, dwóch pobili i sobie poszli. To nie do pomyślenia. Jak społeczeństwo może czuć się w Koszalinie bezpieczne?
Magdalena Marzec, rzeczniczka koszalińskiej policji, potwierdziła, że do pobicia na przystanku doszło. Ofiary i sprawcy dobrze się znali i ostatecznie pobici, których obrażenia nie wymagały jednak interwencji pogotowia, odmówili składania w ich sprawie zeznań. Policja więc nie miała podstaw do ścigania sprawców. Takie jest prawo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?