Pięć lat zespołu "Jarzębiny"

Zaczęło się, gdy Janina Polechońska, założycielka zespołu śpiewaczego "Jarzębiny", poszła na emeryturę i nie bardzo wiedziała co zrobić z wolnym czasem. Ponieważ lubiła śpiewać, miała dobry głos oraz trzy chętne do śpiewania córki oraz synową - postanowiła zrobić z tego użytek.

Do współpracy zaprosiła inne mieszkanki Świeszyna. Na pierwsze spotkanie zespołu w listopadzie 2003 roku przyszło ponad 20 kobiet. Na następnej próbie było ich już tylko osiem, z czego połowę stanowiła rodzina Polechońskich.

W takim składzie "Jarzębiny" zadebiutowały podczas świeszyńskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z początku śpiewały a capella. - Mąż kiedyś, jako młody człowiek, przygrywał sobie, na akordeonie. Kiedy nas posłuchał, stwierdził, że mógłby nam akompaniować - wspomina pani Janina.

Tak do "Jarzębin" dołączył Lubomir Polechoński. Wkrótce zespół powiększył się o trzy kolejne osoby. W jego składzie jest obecnie 11 pań i jeden pan. Śpiewają najróżniejsze piosenki - ludowe z różnych regionów kraju i przyśpiewki zapamiętane z dzieciństwa, i piosenki biesiadne.

Co roku organizują imprezę świętojańską, na której bawi się cała gmina. - Zawsze - w nocy z 23 na 24 czerwca, nigdy nie przekładamy tego na weekend - podkreśla Janina Polechońska.
Choć staż "Jarzębin" nie jest tak imponujący, jak choćby ponad 30-letni staż znanego w gminie i regionie zespołu "Jagody" z Niedalina - zdążyły już zdobyć Brązową i Srebrną Malwę na regionalnych przeglądach zespołów ludowych w Drawsku Pomorskim. W tym roku na ogólnopolskim przeglądzie w Międzyzdrojach dostały wyróżnienie.

- Cieszyłyśmy się nim tak, jakbyśmy zdobyły "złoto" - mówi Janina Polechońska. Od pewnego czasu fachowym wsparciem służy zespołowi Jan Kowalczyk, znany koszaliński muzyk. "Jarzębiny" nie mają wątpliwości, że swoje sukcesy zawdzięczają między innymi jego profesjonalnej pomocy.