Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z Białogardu kontra Centrum Dializa. Wyrok jest już prawomocny

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Dwie pielęgniarki nie otrzymywały wynagrodzenia od lipca 2017 roku. W październiku więc, po trzech miesiącach pracy za darmo, jak mówią, odeszły.
Dwie pielęgniarki nie otrzymywały wynagrodzenia od lipca 2017 roku. W październiku więc, po trzech miesiącach pracy za darmo, jak mówią, odeszły. Archiwum
Sąd Okręgowy w Koszalinie oddalił w całości apelację spółki Centrum Dializa, zarządzającej szpitalem w Białogardzie, i podtrzymał w ten sposób wyrok sądu pierwszej instancji. Niepracujące już w szpitalu pielęgniarki mają otrzymać łącznie po około 8 tysięcy złotych.

- Wyrok, co bardzo ważne, jest już prawomocny. Nie można się od niego odwołać - zaznacza mecenas Kamil Sęk, reprezentujący białogardzkie pielęgniarki przed sądem.

Pierwszy wyrok zapadł w maju tego roku. Przypomnijmy, poszło o niewypłacanie pensji. Dwie pielęgniarki nie otrzymywały wynagrodzenia od lipca 2017 roku. W październiku więc, po trzech miesiącach pracy za darmo, jak mówią, odeszły. I poszły do sądu. Oprócz zaległych pensji domagały się również trzymiesięcznych odpraw, a także ekwiwalentu za odzież roboczą. Bo tej nie dostawały. A miały do tego prawo. I sąd w całości przychylił się wtedy do ich wniosku.

- Ale spółka Centrum Dializa odwołała się od tego wyroku. Oczywiście miała do tego prawo, choć już na poprzednich rozprawach nikt z jej przedstawicieli nie pokazywał się w sądzie. Wyglądało więc, jakby im w ogóle nie zależało na sprawie, a chodzi tylko o przedłużanie rozpraw. Tak było również teraz - zauważa mecenas Sęk.

Centrum Dializa kwestionowało zasadność wypłaty odpraw oraz ekwiwalentu za odzież roboczą. Sąd oddalił jednak apelację w całości. Spółka Centrum Dializa ma więc zapłacić kobietom łącznie po około 8 tysięcy złotych.

Mecenas Kamil Sęk już podczas pierwszego wyroku podkreślał, że najważniejsze jest to, iż potwierdzono, że szpital, nie wypłacając wynagrodzenia, naruszył podstawowe prawa pracowników.

- Żałuję jednak, że przedstawiciel szpitala nie pojawił się na żadnym posiedzeniu sądu. A zatrważające w tej sprawie jest to, że szpital, jako pracodawca, otrzymuje środki publiczne na swoją działalność, w tym wynagrodzenia pracowników, ale tych pieniędzy nie wypłaca. Należy się również zastanowić, dlaczego władze powiatu białogardzkiego pozwalają i godzą się na funkcjonowanie tego podmiotu w taki sposób i w żaden sposób nie reagują na takie przypadki rażących naruszeń praw - komentował jeszcze Kamil Sęk.

POLECAMY:

Zniszczył dom i samochód. Atak wandala w Boninie [ZDJĘCIA]

Droga S6. Czerwiec na budowie obwodnicy Koszalina i Sianowa [ZDJĘCIA]

Imprezowo w Mielnie. Zobacz zdjęcia z dyskotek sprzed niemal 10 lat

23 bandytów, których szuka Interpol i polskie sądy [MIĘDZYNARODOWE LISTY GOŃCZE]

Strefa kibica podczas meczu Polska Kolumbia [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wychowaczyni, nauczycielka, mama dwójki dzieci. Możesz jej pomóc w walce o życie

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Tragedia w Dobrowie. Utonęło dwóch chłopców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo