Startuje 12 kandydatów, ale liczy się tylko troje. W ostatnich sondażach Macron mógł liczyć na ok. 25 proc., zaś Le Pen na ok. 21 proc. Trzecie miejsce sondaże dawały liderowi skrajnej lewicy Jean-Lucowi Melenchonowi (15 proc.).
Jeszcze kilka tygodni temu badania opinii publicznej wskazywały na łatwe zwycięstwo centrysty Macrona, któremu pomogła aktywna dyplomacja w sprawie Ukrainy, silne ożywienie gospodarcze i słabość rozbitej opozycji. Jednak jego późne rozpoczęcie kampanii, z jednym wielkim wiecem, który nawet jego zwolennicy uznali za mało zaskakujący, oraz skupienie się na niepopularnym planie podniesienia wieku emerytalnego pogorszyły notowania prezydenta, podobnie jak gwałtowny wzrost inflacji.
Z kolei antyimigracyjna, eurosceptyczna liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen jeździła po kraju, prowadząc aktywną kampanię i odnotowując wzrost swoich notowań. Jej notowania zwiększa fakt, że główny rywal na prawicy, czyli Eric Zemmour, ostatecznie nie przekonał zbyt wielu wyborców.
Powtórka?
W 2017 roku w drugiej turze wyborów Macron wygrał z Le Pen bardzo wyraźnie (66,1 proc. do 33,9 proc.). W pierwszej turze ich wyniki były zbliżone do obecnych sondażowych (24,01 proc. do 21,3 proc.). Zakładając, że i tym razem Macron i Le Pen przejdą do drugiej tury, prezydent stanie przed problemem: wielu rozczarowanych nim lewicowych wyborców twierdziło w sondażach, że - inaczej niż w 2017 roku - nie zagłosują na Macrona w drugiej turze tylko po to, by uniemożliwić Le Pen przejęcie władzy.
Druga tura przewidziana jest na 24 kwietnia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?