Na akcję jechali 8 godzin - wypadek wydarzył się w miejscowości Domachowo koło Koszalina. Wcześniej psu starała się pomóc lokalna straż pożarna, ale nie była w stanie tego zrobić ze względu na brak odpowiedniego sprzętu. - Jest ulga. Jednak czułem się odpowiedzialny za niego. To jest mój pies i zrobiłbym wszystko, żeby go uratować i udało się - powiedział właściciel psa.
O zdarzeniu pisaliśmy także w sobotę : Domachowo, gmina Polanów: Pies wpadł do odwiertu
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?