Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze nowi, gra... stara

(wok)
W pojedynku drużyn, które zimową porą odmieniły swoje oblicze (Kotwica dokonała zmiany 10, a Cartusia aż 13 piłkarzy) padł remis.
W pojedynku drużyn, które zimową porą odmieniły swoje oblicze (Kotwica dokonała zmiany 10, a Cartusia aż 13 piłkarzy) padł remis. Karol Skiba
Kotwica zdobyła co prawda pierwszy wiosenny punkt, ale swoją grą nie zachwyciła. W Kołobrzegu oglądaliśmy słabe widowisko.

Początek spotkania należał do graczy z Kartuz. Ta przewaga podopiecznych trenera Jarosława Kotasa (faktycznie prowadzi zespół, a do meczowych protokołów wpisywany jest Błażej Adamus, bo PZPN nie chce honorować niemieckich uprawnień trenerskich Kotasa) nie przełożyła się jednak na bramki. Gola za to strzeli w 30. minucie kołobrzeżanie. Fernando Batista "pociągnął" lewą stroną boiska i dograł do znajdującego się zaledwie 5 metrów od bramki Romana Grodzickiego. Były gracz koszalińskiej Gwardii na trzy raty umieszczał piłkę w siatce bramki Kamila Biecka, aż wreszcie udało mu się. Po zmianie stron do ataku ruszyli gospodarze. Bliscy byli podwyższenia swojego prowadzenia, po tym jak piłka po strzale Grodzickiego trafiła w poprzeczkę. Kołobrzeżanie rozgrywali dość niemrawo swoje ataki i nie byli w stanie zdobyć kolejnych bramek. W 82. minucie padło wyrównanie. Z rzutu wolnego z ok. 25 metrów zdecydował się Błażej Adamus. Bita płasko po ziemi tuż obok muru piłka skozłowała tuż przed Arturem Tłoczkiem i wpadła do bramki. Mimo usilnych prób gospodarzy więcej goli już nie było.
Remis przed własną widownią z drużyną, która w ligowej tabeli zajmuje gorsze od Kotwicy miejsce nie napawa optymizmem przed kolejnymi pojedynkami drużyny Grzegorza Lewandowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!