Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piwo na plaży w Dziwnowie zabronione. Nie wolno ani pić, ani sprzedawać

Agnieszka Porada, [email protected]
Sebastian Wostal i Natalia Paturalski twierdzą, że taki zakaz nic nie zmieni. - Wiele osób lubi spędzać czas przy piwie - mówi Sebastian Wostal. - Taki zakaz spowoduje tylko to, że ludzie będą wnosić na plażę alkohol i pić po kryjomu.
Sebastian Wostal i Natalia Paturalski twierdzą, że taki zakaz nic nie zmieni. - Wiele osób lubi spędzać czas przy piwie - mówi Sebastian Wostal. - Taki zakaz spowoduje tylko to, że ludzie będą wnosić na plażę alkohol i pić po kryjomu. Fot. Przemysław Momot
Zakaz picia i sprzedaży piwa na plaży wprowadzili radni Dziwnowa. To jedyna miejscowość nadmorska, która ma taki zakaz.

Z dziwnowskiej plaży w przyszłym sezonie znikną znane wszystkim turystom namioty z piwem. Miasto straci na tym około 200 tys złotych. Turystom się ten pomysł nie podoba. Twierdzą, że to właściwie jedyna atrakcja w gminie. Latem właśnie w tych namiotach odbywa się większość imprez, koncertów oraz konkursów.

- Wszystko jest dla ludzi. Namioty z piwem i różne knajpki są na całym wybrzeżu. Nie powinno się zabraniać sprzedaży piwa zwłaszcza na plaży. W takim Dziwnowie to jedyna wieczorna atrakcja - mówi Karolina Chojnacka, turystka z Warszawy. - Przyjeżdżam do Dziwnowa co roku i nie wyobrażam sobie, że nie będę chodzić na imprezy na plaży.

Większość turystów sądzi, że sama idea jest dobra. Twierdzą jednak, że taki zakaz nic nie zmieni. Ludzie nadal będą przynosić alkohol na plażę kupiony gdzieś w centrum miasta.

Ratownicy WOPR są podobnego zdania jak turyści. Popierają jednak radnych. Twierdzą, że alkohol w ogóle powinien zniknąć z polskich plaż.

- Tu chodzi o bezpieczeństwo kąpiących. Najwięcej utonięć jest spowodowanych właśnie piciem - mówi Marian Baranowski z WOPR. - Nie jestem jednak przekonany czy taki zakaz cokolwiek zmieni. Ludzie i tak będą pić alkohol. Trzeba by kontrolować turystów czy wnoszą alkohol na plażę, a tego nikt nie robi. Zgodnie z ustawą nie wolno pić alkoholu na plaży chyba, że w wyznaczonych miejscach.

Śladem Dziwnowa będą szły również Międzyzdroje. Władze w przyszłości mają w planach wyprowadzenie handlu z plaży.

- Chcemy zrobić tarasy widokowe na koronie wydmy. Tam zostaną przeniesione wszystkie punkty gastronomiczne z plaży - mówi Leszek Dorosz, burmistrz Dziwnowa. - Jednak to nie będzie rewolucja. Sukcesywnie będziemy przenosić te lokale. Obowiązują nas jeszcze umowy. Z całą pewnością potrwa to kilka lat.

W innych miejscowościach nadmorskich nikt nigdy nie zabronił sprzedaży alkoholu na plaży. Na przykład władze Kołobrzegu twierdzą, że taki handel jest bardzo opłacalny dla miasta.

- Wydajemy zezwolenia na prowadzenie takiej działalności bo miasto na tym zarabia - mówi Michał Kujaczyński z urzędu miasta Kołobrzegu. - Dostrzegamy jednak potrzebę ograniczania takich punktów. Nie zawieramy więc nowych umów. W tym roku na naszej plaży były jedynie trzy takie miejsca. O jeden mniej niż w ubiegłym roku.

W Rewalu nie ma takich lokali bo nie ma tam odpowiednich warunków (plaża jest bardzo wąska). W pozostałych miejscowościach takie namioty funkcjonują w każdym sezonie.

- Mamy takie namioty w Pogorzelicy i w Niechorzu oraz innych miejscowościach. Oczywiście są to miejsca specjalnie wyznaczone do spożywania alkoholu - mówi Alina Tylka z urzędu miasta Rewala. - W pozostałych miejscach na plaży picie alkoholu jest nielegalne.
Świnoujście podejmowało próby rozmów na temat likwidacji namiotów w komisjach. Nigdy jednak nie ustalono takiego zakazu.

Gmina Dziwnów jest więc pionierem w tej kwestii. Jak mówi Marek Lisowski, przewodniczący rady miasta nie chcą być przykładem dla innych gmin. Twierdzi, że to słuszna uchwała. Są w mieście inne miejsca, w których można spożywać alkohol. Zapowiada jednak, że decyzja nie jest ostateczna.

- To są miejsca, w których jest bardzo głośno. Było wiele skarg od mieszkańców, że latem muzyka bębni tam do białego rana - mówi Marek Lisowski. - Chcemy tym sposobem zlikwidować smród na plaży i wydmach. W namiotach nie ma sanitariatów, a toalety miejskie są otwarte do określonej godziny. Jak umowy z dzierżawcami będą sporządzone tak żeby nakazywały organizacje sanitariatów to możemy do rozmowy wrócić.

Na razie jednak zakaz został wprowadzony. Burmistrz Krzysztof Kozicki twierdzi, że taka uchwała może wprowadzić zamęt. Gmina ma bowiem podpisaną umowę już na kolejny sezon. Sprawa może się więc skończyć w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!