Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac zabaw-widmo w Koszalinie, czyli urzędnicza pomyłka kosztem najmłodszych

Krzysztof Marczyk
W tym miejscu umieszczono  jedną dużą podwójną huśtawkę, piaskownicę i konia na sprężynie
W tym miejscu umieszczono jedną dużą podwójną huśtawkę, piaskownicę i konia na sprężynie Radosław Brzostek
W grudniu 2017 roku przy ul. Połczyńskiej w Koszalinie utworzono niewielki plac zabaw. Jednak parę dni temu tzw. urządzenia zabawowe (jak definiują urzędnicy), tak jak się nagle pojawiły, tak równie niespodziewanie zniknęły.

To była zaskakująca atrakcja dla mieszkańców, szczególnie dzieci, bowiem wcześniej o takiej inicjatywie na osiedlu nie mówiono i też nikt o nią specjalnie nie zabiegał. Ale niedawno, prócz zasypanych dziur, nie pozostał po nich żaden ślad.

- Plac zabaw miał powstać z inicjatywy Rady Osiedla Lechitów - wyjaśniała Lucyna Sitarczyk z dyrekcji Zarządu Budynków Mieszkalnych w Koszalinie. - Niestety, teren montażu elementów zabawowych został wskazany omyłkowo - dodała. - Pierwotnie urządzenia zabawowe miały stanąć z innej strony bloku, w miejscu, gdzie jest aktualnie boisko do koszykówki i siatkówki - uzupełniła Anna Szymańska, przewodnicząca Rady i Zarządu Osiedla Lechitów.

W tym miejscu należy podkreślić, że urządzenia zabawowe stawiać należy na terenach gminnych, by koszty utrzymania - konserwacji i ewentualnych napraw - spoczęły albo na zarządzie dróg, albo na ZBM. Dlatego też, jeśli pojawia się pomysł w ramach choćby Budżetu Obywatelskiego, by w jakimś miejscu plac zabaw utworzyć, to ostatecznie za jego utrzymanie odpowiadać będzie dane miasto, gmina.

- Jak się okazało, na terenie boiska tych elementów nie mogliśmy zamontować ze względu na obowiązujące przepisy techniczne, mówiące o tym, w jakich odległościach powinny być od siebie elementy zabawowe - mówiła A. Szymańska. - I na tym placyku po prostu by się one nie zmieściły. Przenieśliśmy więc, w porozumieniu z ZBM, wszystkie elementy zabawowe nieco dalej, na plac przy tylnej części bloku. Niestety, jak się okazało, to teren należący do wspólnoty mieszkaniowej, prywatny, o czym nie wiedzieliśmy, nie otrzymaliśmy takich informacji. Błąd ludzki, ale niestety inaczej się tej sprawy nie dało rozwiązać. Takie jest prawo - dodała. Dlaczego więc dopiero po kilku miesiącach przeniesiono plac zabaw w inne miejsce? Chodziło o warunki atmosferyczne i to, że materiał użyty do wzmocnienia podstaw huśtawki łatwiej usunąć przy wyższych temperaturach. Przede wszystkim mrozy nie sprzyjały demontażowi elementów zabawowych, jak usłyszeliśmy w ZBM-ie.

- Nawet jeśli doszło do fatalnej pomyłki, to sprawa nie jest nawet śmieszna, co bardziej żałosna i - zwłaszcza dla dzieci - po prostu smutna - mówili wzburzeni mieszkańcy. - Kilka miesięcy zabawy naszych dzieci, a tutaj ktoś postanowił, bez słowa wyjaśnienia zabrać to wszystko i przenieść w inne miejsce. Tak się nie robi - dodawali.

- Sytuacja jest faktycznie niekomfortowa - powiedział Tomasz Margol z firmy Budmar, która odpowiada za zarządzanie nieruchomościami w tym rejonie. - Tamten teren, na którym w założeniach miały być postawione elementy zabawowe, nie jest własnością wspólnoty, więc na to, co się wydarzyło przy ul. Połczyńskiej, nie mieliśmy wpływu. Natomiast jeśli na kolejnym zebraniu rady osiedla mieszkańcy wyrażą wolę, by taki plac zabaw postawiono, to oczywiście podjęte zostaną działania, by taką inwestycję zrealizować. W tym wypadku jesteśmy jednak uzależnieni od tego, co postanowią właściciele lokali - podsumował.

POLECAMY:

Stanisław Gawłowski w areszcie śledczym w Szczecinie

Wypadek na ul. Gdańskiej w Koszalinie [zdjęcia]

Czepkowanie studentów pielęgniarstwa w PWSZ w Koszalinie

Gorący weekend w "Prywatce" w Koszalinie

Niedzielna giełda w Koszalinie. Chętnych do zakupów nie brakowało

44. edycja Rajdu Monte Karlino za nami

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Koszalin: Rower Miejski - prezentacja pierwszych rowerów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo