Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śmiertelnym wypadku na ul. Połczyńskiej: Miasto przebuduje drogi

Redakcja
- Ulica Podmiejska tylko z nazwy przypomina ulicę, to błotna droga, która kończy się w polu - mówi Monika Szajduk-Nastachowska.
- Ulica Podmiejska tylko z nazwy przypomina ulicę, to błotna droga, która kończy się w polu - mówi Monika Szajduk-Nastachowska.
- Czy musiało dojść do tragedii, aby miasto wzięło się za przebudowę drogi? - pytają mieszkańcy koszalińskiego osiedla Raduszka. Na ul. Połczyńskiej w Koszalinie zginął niedawno pieszy.

Do wypadku doszło w rejonie ul. Połczyńskiej, Seminaryjnej i Żytniej, przy trasie wojewódzkiej z Koszalina w kierunku Połczyna Zdroju. Na drodze zginął potrącony przez auto 50-letni mężczyzna. Kierowca był trzeźwy. Można dziś zakładać, że gdyby ul. Połczyńska w tym miejscu była w lepszym stanie, gdyby nie oszczędzano tutaj na budowie oświetlenia, to ten człowiek by nadal żył.

Wśród orędowników walki o lepszą drogę, a tym samym także o dojazd do Wyższego Seminarium Duchownego, są tamtejsi księża. - Apelujemy do władz miasta, by zadbały o poprawę bezpieczeństwa w tym rejonie. U zbiegu ulic, niedaleko seminarium, potrzebne są lampy. Tam jest naprawdę niebezpiecznie - mówi ks. Andrzej Wachowicz, dyrektor Centrum Edukacyjno Formacyjnego w Koszalinie. Księża są wśród tych, którzy zabiegają też o to, by ul. Seminaryjna, wiodąca do seminarium, została przebudowana, by zamontowano tutaj oświetlenie, wybudowano chodnik. - Ta droga jest wąska i dziurawa. Z trudem mijają się samochody. Często dochodzi do stłuczek. A piesi, zwłaszcza dzieci, które idą na autobus, nie mają się gdzie podziać - mówi duchowny.

Ostatnia inwestycja miała tutaj miejsce w 1991 roku, z okazji wizyty Jan Pawła II. - Musimy działać, musimy zrobić wszystko, by zmobilizować urzędników do zmiany podejścia do sprawy - mówi z kolei Monika Szajduk-Nastachowska, jedna z mieszkanek osiedla, która kilka miesięcy temu wybudowała się przy ul. Podmiejskiej (to ulica sąsiadująca z ul. Seminaryjną). - Nasza droga jest w równie opłakanym stanie, co Seminaryjna - mówi pani Monika. - Ludzie kupują wokół działki, budują się, ale miasto nie dba, by poprawić nam warunki - nasza rozmówczyni pokazuje mapy: - Proszę zobaczyć, ulica przy której mieszkam kończy się w polu, choć z mapy wynika, że powinna przebiegać dalej, w stronę ul. Wrzosów. Gdy zapytałam w ratuszu o uporządkowanie tego stanu rzeczy, usłyszałam "brak środków". Dlaczego miasto o nas nie zadba? Bo jesteśmy zapomnianym zakątkiem na obrzeżach Koszalina? Ile jeszcze musi zdarzyć się tragedii, by ktoś się tym zajął? - pyta kobieta.

Więcej przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!