Po tragicznym wypadku przejazd kolejowy pod Białogardem wciąż jest przesłonięty wrakiem wagonu

Przypomnijmy: 6 kwietnia na przejeździe doszło do zderzenia tira z pociągiem. W wyniku wypadku zginął kierowca tira. Wykoleił się też jeden wagon.

Okazuje się, że w dwa miesiące po zdarzeniu przy torach w sąsiedztwie przejazdu nadal leży zdewastowany wagon. Informacje na ten temat przekazała nam koszalinianka (nazwisko do wiadomości redakcji): - Wracałam samochodem z Białogardu do Koszalina - opowiada kobieta. - Zdewastowany wrak wagonu leży obok torów i zasłania widoczność. To przerażające, że po tak długim czasie kolej go nie usunęła. Przejeżdżając przez ten przejazd trzeba się zatrzymać, bo stoi tam znak "Stop". Nawet jednak po zatrzymaniu się, wrak wagonu skutecznie ogranicza widoczność. Przejeżdżałam przez tory przerażona, z duszą na ramieniu - mówi koszalinianka.

Tuż po tragicznym wypadku władze Białogardu zapowiadały, że będą na nim założone rogatki. Minęły dwa miesiące, a nie uprzątnięto nawet miejsca wypadku. Jak widać były to puste obietnice.