Do wypadku doszło w piątek rano. Pracownik firmy elektrycznej ze Szczecinka, która wykonuje remont jednego z ciągów do produkcji płyt MDF, demontował przewód na dużej wysokości.
- Mężczyzna pod samym dachem hali wszedł na barierkę i zrywał przewód biegnący w metalowej rynience - Jerzy Sajchta, zastępca prokuratora rejonowego, mówi, że robotnik pracował bez żadnych zabezpieczeń, nie był zapięty w szelki do pracy na wysokości. W pewnym momencie pośliznął się i spadł z wysokości ponad 12 metrów na betonową posadzkę.
- Prawdopodobnie zgiąłby na miejscu, ale siłę upadku zamortyzowały nieco przebiegające poniżej rury - mówi J. Sajchta.
Urazy rannego są jednak bardzo poważne. Z wielonarządowymi obrażeniami został od razu przewieziony śmigłowcem do szpitala w Szczecinie. Dochodzenie prowadzi policja i inspekcja pracy.
To kolejny tragiczny wypadek w szczecineckiej fabryce płyt. Ponad 2 lata temu wentylator ze zdjętą osłoną wciągnął 37-latka pracownika firmy zewnętrznej. Śmigła urządzenia wciągnęły kurtkę, a po chwili głowę pracownika. Wentylator dosłownie zmasakrował mu twarz, uszkodził także mózg. Po kilku dniach zmarł.
Lakoniczny komunikat po ostatnim wypadku wydał Kronospan: - Na terenie zakładu doszło do wypadku, któremu uległ pracownik firmy zewnętrznej - mówi Rafał Bernasiński, rzecznik prasowy firmy. - Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia i policję, a przebieg i okoliczności zdarzenia zostaną ustalone w toku odpowiedniego postępowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?