Przypomnijmy, koszalińska policja zatrzymała 31-letniego mieszkańca miasta. Na jaw wyszło bowiem, że mógł gwałcić własną córkę.
Prokuratorskie ustalenia przerażają. Dziecko było wiele razy zmuszane przez własnego ojca do współżycia, przy użyciu przemocy i gróźb. Z naszych informacji wynika, że ten kat, bo inaczej nie można określić tego człowieka, przy użyciu telefonu nagrywał filmy z tego, co wyczyniał z własnym dzieckiem. Materiał został zabezpieczony przez prokuraturę. Trwa sprawdzanie, czy filmy nie trafiły do internetu.
Dzisiaj 31-latek został doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty, za które grozi mu od 3 do 15 lat więzienia. - Podejrzany częściowo przyznał się do zarzutów - mówi Aneta Skupień, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Z naszych ustaleń wynika, że do tych czynów dochodziło od stycznia 2010 do 13 czerwca 2011.
Jak się wczoraj dowiedzieliśmy, policję o sprawie zawiadomiła matka, która znalazła filmy w telefonie męża. Ponadto zawiadomienie złożyło też kuratorium na wniosek szkoły, w której uczyła się dziewczynka.
Informowaliśmy także o innym zatrzymanym pedofilu z Koszalina. Ten był znany rodzinie dziecka, mieszkał w sąsiedztwie. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że przynajmniej trzy razy wykorzystał 7-letniego chłopca i doprowadził do obcowania płciowego. On z kolei usłyszał zarzut, za który grozi do 12 lat więzienia.
Rozmowy z prokuratorem, a także z dziecięcym psychologiem przeczytacie w czwartek 16 czerwca w papierowym wydaniu Głosu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?