Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomagamy chętnie, ale lubimy wiedzieć komu

Joanna Boroń
Mijający rok pokazał, że jest w nas wrażliwość i chęć pomocy, tym, którzy mają gorzej. Dzieci, szczególnie te chore, kradną nasze serca. To im pomagamy najchętniej.
Mijający rok pokazał, że jest w nas wrażliwość i chęć pomocy, tym, którzy mają gorzej. Dzieci, szczególnie te chore, kradną nasze serca. To im pomagamy najchętniej. archiwum
Mijający rok pokazał, że jest w nas wrażliwość i chęć pomocy, tym, którzy mają gorzej. Dzieci, szczególnie te chore, kradną nasze serca. To im pomagamy najchętniej.

Jedna z naszych stałych Czytelniczek mówi, że pomaganie innym to najlepszy z prezentów, który może zrobić sobie. Nie jest zamożna, więc starannie wybiera cel. - Chcę wiedzieć, do kogo trafią moje pieniądze, chce mieć pewność, że coś zmienią.

W tym roku starsza pani wybrała Dawida Paszkowskiego. Podobnie jak wielu z Was. Akcja „Pomóżmy Damianowi wygrać z rakiem” to fenomen na naszą lokalną skalę.

Każdy chciałby mieć takich przyjaciół

Gdy okazało się, że jedyną szansą dla Damiana Paszkowskiego, są alternatywne metody leczenia (oczywiście nierefundowane przez NZF i bardzo kosztowne), jego bliscy i znajomi postanowili coś zrobić. To „coś” okazało się akcją, jakiej to miasto chyba jeszcze nie widziało.

Główną sceną są media społecznościowe. Przyjaciele zorganizowali akcje podobną do słynnego facebookowego wyzwania z wiaderkiem lodu. Akcja pn. #dychą w raka polega na tym, że nominowana osoba robi przelew na rzecz Damiana i... nominuje trzech swoich znajomych, którzy zrobić mają to samo.

Był też i maraton zumby, był film, wielkie banery i kilka innych akcji, w tym koncerty. Jeden z nich przygotował Jarosław Barów z Teatru Variete Muza. - Byłem zdziwiony, ilu ludzi przyszło z prośbą, byśmy coś dla Damiana zrobili - opowiada.

Sam Damian te święta spędził z rodziną. Czuje się nieco lepiej. Jest gotowy do walki z obłoniakiem. Niestety nie zebrał jeszcze całej kwoty (potrzebuje w sumie około 300 tys. zł).

Pomóc mu można przelewając pieniądze na konto FUNDACJA Małych i Dużych, Bank Millennium 59 1160 2202 0000 0001 5769 2254, z dopiskiem: Damian Paszkowski (koniecznie ten dopisek!).

Mała Zosia doczeka się w końcu operacji

Damian wciąż zbiera złotówki na leczenie. Zosia już nie musi. Jedną z najbardziej spektakularnych akcji charytatywnych tego roku była ta, zorganizowana przez rodzinę Zosi Janusz, maleńkiej dziewczynki, która w Polsce nie mogła się doczekać operacji, a bez której nie ma szansy na życie.

Małej, uśmiechniętej Zosi wystarczyły trzy tygodnie, by uzbierać potrzebne na operację pieniądze. W marcu ma wyznaczony termin.

Franek ma duże szanse na operację w Niemczech

W Koszalinie i Mielnie o Franku Sobieraju słyszał chyba już każdy. Mały chłopiec urodził się z wadą serca. Ostatnia z operacji w krążeniu pozaustrojowym, ze względu na bardzo ciężki stan Franka, została przerwana i odłożona na przełom lutego i marca przyszłego roku. Jego stan był jednak na tyle ciężki, że rodzice dziecka postanowili szukać kliniki w Polsce i w Europie, która podjęłaby się przeprowadzenia operacji ratującej życie ich dziecka.

Pomoc znaleźli w tej samej klinice i u tego samego lekarza co mała Zosia Janusz. Niestety, operacja, której maluch potrzebuje, kosztuje około 160 tys. ięcy zł. I tutaj znowu do akcji wkraczają przyjaciele, znajomi z pracy - i Wy, darczyńcy.

Ponad 11o tys. zł już jest na koncie Franka w fundacji Dwa Serca z Koszalina. Brakuje jeszcze 49 tysięcy, ale pieniądze ciągle wpływają - z mniejszych i większych akcji, oraz zwyczajnych przelewów.

Małgorzata Kuger mówi: - Maja, mama Franka, pracuje z nami w Unitralu, jest od wielu lat naszą koleżanką, przyjaciółką. Dlatego nie mogliśmy stać i patrzeć na dramat bezczynnie.

I nie stoją - dla Franka był już bal charytatywny na 260 gości z licytacja, rajd offroadowy (zebrano na nim 28 tys. zł) i mnóstwo mniejszych akcji. W styczniu będzie spektakl „Pomocnicy świętego Mikołaja”, na który już sprzedano blisko 200 cegiełek.

Franek ma wyznaczony termin operacji, jednak by za nią zapłacić, potrzeba jeszcze blisko 49 tysięcy. Możecie pomóc. Jak? Robiąc przelew na konto Fundacja Dwa Serca, Akcja charytatywna - „Franek waleczne serce”, nr konta: Raiffeisen Polbank 10 1750 0012 0000 0000 2358 4697 .

Nie tylko chore dzieci, ale i te biedne

Pisząc o akcjach charytatywnych nie można nie wspomnieć o tym, co od blisko dwóch lat robi Fundacja Zdążyć z Miłością. Jej celem nie są dzieci chore, ale te, które nie mają bezpiecznego dachu nad głową. Fundacja taki dach im stworzyła - mieszkanie chronione. Panie, które tworzą tę młodą fundację, nie spoczęły na laurach - już pracują nad drugim mieszkaniem.

- W tym roku ze zbiórki publicznej kwota około 13 tysięcy złotych plus około 4 tysięcy ze sklepików charytatywnych, 31 tysięcy to dochód z koncertu charytatywnego, 40 tysięcy ofiarowała fundacja Espersen Polska - wylicza Małgorzata Kaweńska-Ślęzak, przewodnicząca fundacji.

Do tego dochodzą darowizny rzeczowe i roboty budowlane oraz wyposażenie mieszkania chronionego (wg kosztorysu - 160 tys. zł plus 5 tys. zł za wyposażenie). - Ale należy dodać że większość robót budowlanych została wykonana charytatywnie lub częściowo odpłatnie, tak samo jak pozyskanie materiałów budowlanych, wykończeniowych czy wyposażenia mieszkania. To są kwoty zaksięgowane w tym roku - dodaje Małgorzata Kaweńska-Ślęzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!