W niedzielę na deskach Bałtyckiego Teatru Dramatycznego znani i mniej znani, ale połączeni wspólnym celem aktorzy-amatorzy wystawili drugą część "Bajek Samograjek". W sumie w przygotowanie charytatywnego spektaklu włączyło się ponad 40 osób, a imprezę zorganizował Komitet Społeczny na Rzecz Remontu Oddziału Dziecięcego Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
- Teatr wspiera wszystkie inicjatywy charytatywne. Cieszy mnie ogromnie, że w naszym mieście nie brakuje ludzi, vipów, ale nie tylko, którzy poświęcają czas i energię by zrobić coś dobrego - powiedział nam tuż przed premierą Zdzisław Derebecki, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, który widowisko obejrzał wspólnie z sześcioletnią wnuczką.
A było co oglądać. Dzieci cieszyły bajkowe, kolorowe postaci, dorosłą część widowni oglądanie znanych - przedstawicieli świata nauki, biznesu, polityki, edukacji - w nietypowych rolach. Burzę oklasków zebrał Tadeusz Bohdal, rektor Politechniki Koszalińskiej w roli hipopotama, czy Anna Mętlewicz, radna miejska, jako czapla, która nie była do końca przekonana, czy chce zostać żoną żurawia (dostojny żuraw - Sławomir Nowosadko, prezes Gazopolu).
Ogromny talent aktorski pokazała Grażyna Bielawska-Cieśla, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej, która była Pchłą Szachrajką. Romuald Sobieralski z Koszalińskiej Izby Orzemysłowo Handlowej pokazał się w kilku odsłonach - szewc, kolejarz, wreszcie w kobiecym wydaniu - panna Kika. Śmiechu było co nie miara! W drugiej części wystąpił m.in. Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. Był Panem Twardowskim.
Przedstawienie to kompilacja trzech bajek - "Pchła Szachrajka", "Królewna Śnieżka" i "Czartowe sprawki". Ale... dość zdradzania sekretów. Jeszcze dziś można osobiście przekonać się, jakie talenty drzemią w naszych politykach, nauczycielach czy przedsiębiorcach. - Spektakl bardzo mi się podoba, szczególnie kaczki, które chciały uszyć sobie ubranka i zrobić buty. Najfajniejsza była Pchła Szachrajka, bo była najzabawniejsza - powiedziała nam 11-letnia Ola Juśkiewicz. - Bardzo lubię oglądać w teatrze bajki, a ta jest kolorowa i śmieszna - podsumowała. Oprócz zabawy była i pomoc - to sprawdzony duet. Dochód z biletów zostanie - podobnie jak rok temu - przekazany na remont oddziału dziecięcego w koszalińskim szpitalu.
- Jesteśmy wdzięczni za każdy gest serca skierowany do naszych małych pacjentów - mówi Cezary Sołowij, rzecznik szpitala. - Doceniamy zaangażowanie i właśnie w imieniu dzieci dziękujemy tym wszystkim, którzy poświęcając własny czas, wzięli udział w tym wspaniałym przedsięwzięciu artystycznym. Dzięki tej inicjatywie oddziały dziecięce będą mogły zostać dodatkowo wyposażone. Szpital przechodzi obecnie ogromny proces inwestycyjny. Mamy w planie także remont oddziałów dziecięcych, ale na razie nie mamy na ten cel zgromadzonych funduszy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?