Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar zaplecza sklepu przy ulicy Chrzanowskiego w Koszalinie. Ewakuowano żłobek. Jedna osoba poszkodowana [ZDJĘCIA]

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Chwile grozy przeżyły dziś pracownice sklepu „Żabka” w Koszalinie i dzieci ze żłobka, który mieści się w tym samym budynku. Maluchy zostały błyskawicznie ewakuowane po tym, jak na sklepowym zapleczu wybuchł pożar. - Wielkie słowa uznania dla pań wychowawczyń za szybkie decyzje i zimną krew – mówią strażacy.

Ogień pojawił się w godzinach porannych. Kłęby gęstego dymu spowiły cały sklep i przedostały się na piętro, gdzie mieści się Żłobek Miejski „Smyk”. Wychowawczynie dzieci zareagowały szybko i zgodnie ze standardami: w krótkim czasie wszystkie dzieci zostały wyprowadzone z budynku i bezpiecznie przeprowadzone do pomieszczeń apteki i Klubu Osiedlowego „Kanion”, oddalonych o kilkanaście metrów. Pomagał im w tym pan Artur, pracownik jednej z pobliskich firm.

- Poszedłem do "Żabki", aby coś kupić, gdy nagle zobaczyłem kłęby dymu i dziewczynę pracującą w sklepie osmaloną od dymu, osłabioną, która chciała wracać do środka i gasić ogień. Zatrzymałem ją, powiedziałem, aby się nie wygłupiała i zadzwoniłem na 112. Pobiegłem też szybko do góry, do żłobka, gdzie zdenerwowane panie zaczynały wynosić dzieci. Pomagałem im w tym, po kolei wynosiliśmy dzieci na rękach i szybko nam się udało wszystkie maluchy bezpiecznie ewakuować.

Na miejscu w ciągu kilku minut pojawiły się jednostki straży pożarnej, policja, pogotowie ratunkowe (o wszystkim zostali poinformowani rodzice, którzy zdenerwowani zaczęli zjeżdżać się na miejsce i zabierać dzieci do domów).

- Sam pożar szybko został ugaszony, aktualnie trwa oddymienie wszystkich pomieszczeń, a jest ono niemałe – mówił w trakcie akcji Jacek Szpuntowicz starszy brygadier, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie. - Jak już przyjechaliśmy dzieci były już bezpieczne poza budynkiem. Wielkie słowa uznania dla pań wychowawczyń za szybkie decyzje i zimną krew. Nikt inny nie został poważniej ranny, tylko pracownicy ze sklepu została udzielona na miejscu pomoc lekarska, z racji niegroźnego zatrucia dymem – informował komendant.

Na chwilę obecną nie jest znana przyczyna pożaru i skala strat materialnych. Ale raczej nie obejdzie się bez remontu sklepu i na pewno pozostanie on na razie zamknięty. Z kolei wszystko wskazuje na to, że dzieci będą mogły w najbliższych dniach wrócić do żłobka. - Trwają jeszcze prace sprawdzające stan całego budynku, ale wygląda na to, że jego konstrukcja nie została naruszona, a sam ogień nie dotarł do pomieszczeń żłobka. Ostatecznie decyzja o tym, kiedy dzieci wrócą zapadnie w najbliższych godzinach – zapowiadał starszy brygadier Jacek Szpuntowicz.

Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!

Przyślij je na adres [email protected]
Wyślij za pomocą naszego Facebooka:GK24
Dołącz do grupy **Wypadki i utrudnienia - Koszalin i okolice**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera