Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca nad morzem. Pracodawcy wciąż zatrudniają na "czarno"

Monika Makoś
Niestety, zatrudnianie sezonowego pracownika „na czarno”, to ciągle smutna norma. Ale powoli to się zmienia. Nie tylko z powodu kar. Pracodawca legalną pracą zatrzymuje pracownika w kraju
Niestety, zatrudnianie sezonowego pracownika „na czarno”, to ciągle smutna norma. Ale powoli to się zmienia. Nie tylko z powodu kar. Pracodawca legalną pracą zatrzymuje pracownika w kraju
Handel i usługi w sezonie letnim nad morzem kwitną A W Kołobrzegu oczywiście także. Jednak, jak wiadomo, nie wszyscy pracownicy sezonowi mają umowę o pracę. Jak się okazuje, nieuczciwi pracodawcy, w unikaniu legalnego zatrudnienia sezonowych pracowników, są bardzo pomysłowi.

W najlepszym przypadku pracodawca zawrze z pracownikiem umowę cywilno prawną. W najgorszym jednak każe pracować „na czarno”, a na koniec wypłaci tylko część obiecanego wynagrodzenia. Okazuje się, że sposobów ma więcej.

- Rok temu mieliśmy przypadek w dużym i znanym ośrodku, gdzie odkryliśmy pracujące osoby bez żadnych umów. Właściciele obiektu zapewniali nas później, że to nie pracownicy tylko.... wolontariusze. Sprawa trafiła w końcu do sądu - mówi Krzysztof Berus z Państwowej Inspekcji Pracy w Szczecinie.

Etat? A po co mi to ?

- Nie interesuje mnie etat. Po co mi to? - mówi 21-letni Adam (nazwisko znane redakcji). - Popracuję tu przez dwa miesiące, potem wakacje, a w październiku wracam na uczelnię.

Chłopak pracuje od połowy czerwca w jednym z licznych, sezonowych punktów małej gastronomii w Kołobrzegu. Pracuje kilka dni pod rząd przez 12 godzin. Jednak warunki, jakie panują w miejscu pracy, odpowiadają mu. Dostaje do ręki dniówkę lub tygodniówkę. Dziennie od 90 do 120 zł, plus napiwki. Nie ma wątpliwości, że „na etacie” zarobiłby mniej. - Teraz, jak jest Sunrise (rozmawiamy w ubiegłą sobotę - dop. red.), postoję tu do godziny trzeciej lub czwartej w nocy i wrócę tu jutro około 9 - mówi. - Prześpię się w ciągu dnia jak się znajdzie ktoś chętny na zastępstwo, i wracam wieczorem.

Na nasze pytanie, czy zmęczenie nie odbija się na jakości i bezpieczeństwie pracy, odpowiada: - Bez przesady. To nie jest laboratorium tylko bar.

A sąd karze surowo

Inspektorzy z Powiatowego Inspektoratu Pracy w Szczecinie w okresie letnim mają „oko” na tzw. strefy turystyczne. Jedną z nich jest pas nadmorski w powiecie kołobrzeskim.

- Brak potwierdzenia na piśmie umowy o pracę to wykroczenie. W takiej sytuacji maksymalna kara może wynieść nawet 30 tys. zł. Ale orzeka ją sąd - wyjaśnia Waldemar Kozłowski, zastępca okręgowego inspektora Państwowej Inspekcji Pracy w Szczecinie. - Natomiast inspektorzy orzekają grzywny od 1 do 2 tysięcy złotych. Jeżeli jest to recydywa to ta kwota wzrasta do 5 tysięcy złotych.

Inaczej jest, gdy ktoś zatrudnia bez umowy o pracę, ale na podstawie umowy cywilno-prawnej. Wtedy najczęściej mamy do czynienia z brakiem zgłoszenia do ZUS i nie płaceniem składek. Tu grzywny, które może orzec sąd, mieszczą się w granicach od 3 do 5 tys. zł.

W województwie zachodniopomorskim pracuje 60 inspektorów, którzy pilnują przestrzegania prawa pracy. Ich praca polega głównie na prowadzeniu kontroli w wytypowanych miejscach. Wciąż też nie brakuje donosów. Anonimy od „życzliwego” to wciąż częste źródło informacji o nieprawidłowościach przy zatrudnieniu.

Coś optymistycznego

Pełen obraz sytuacji na rynku pracy sezonowej poznamy najszybciej we wrześniu. Jednak już dziś inspektorzy pracy, z którymi rozmawiamy, przyznają, że zjawisko zatrudniania „na czarno” zdarza się teraz rzadziej niż jeszcze kilka lat temu. Powodów spadku takiego „zatrudnienia” upatrują w migracji dużej liczby polskich pracowników za granicę

- W tej chwili brakuje ludzi do pracy i pracodawcy, szukając pracownika, reklamują się tym, że zawierają umowę - dodaje Waldemar Kozłowski - I to nie tylko umowę cywilno-prawną, ale też umowę o pracę.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego pracodawcy coraz częściej legalnie zatrudniają sezonowych pracowników.

- To jest jednak jakaś gwarancja, że pracownik pojawi się w miejscu pracy następnego dnia. Gdy pracownik nie ma umowy, nie czuje się związany z pracodawcą i zdarza się, szczególnie gdy zatrudnia się młodych, że w środku sezonu po prostu nie przychodzi do pracy, zostawiając pracodawcę na lodzie - dodaje Krzysztof Berus.

Zobacz także: Nowe przepisy ograniczą stosowanie pracy tymczasowej

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo