- Zaskoczyło nas to pismo, bo podobne dostaliśmy jeszcze w lipcu, z tym że było w nim 28 nazwisk pracowników szpitala - mówi Anna Bankosz, przewodnicząca Związków Zawodowych Połczyn Szpital. - Spółka chciała uzyskać od nas informację, które z tych osób należą do związków, które obejmiemy szczególną ochroną i które nie będąc w związkach o ochronę wystąpiły.
Jak mówi Anna Bankosz związkowcy poprosili wtedy o wyjaśnienie, czemu takie informacje mają służyć. Odpowiedzi od spółki nie dostali. Zamiast niej, dokładnie 14 sierpnia po południu, na dzień przed świętem państwowym i kościelnym związkowcy dostali bliźniacze pismo, ale już z 53 nazwiskami.
- Do tego na odpowiedź dano nam zaledwie pięć dni, mimo święta, soboty i niedzieli - relacjonuje przewodnicząca Związków Zawodowych Połczyn Szpital. - Na jakiekolwiek konsultacje z załogą nie mieliśmy czasu. W poniedziałek musieliśmy na pismo odpowiedzieć. Odpowiedź była podobna, jak przed kilkoma tygodniami. Znowu zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienie, czemu te informacje o wybranych pracownikach mają służyć. I choć dyrektor szpitala, której przekazaliśmy nasze stanowisko, uspokajała, że to pismo to zwykłe zapytanie, trudno nie spodziewać się po nim czegoś więcej - zwolnień albo zmian warunków płacy i pracy. Zwłaszcza po ostatnich decyzjach, jakie zapadły co do dalszego funkcjonowania szpitala.
Więcej o tej sprawie w piątek w "Głosie Szczecinka".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?