W życiu miarą spełnienia jest moment, w którym pośpiech wydaje się nam uwłaczający. Z natury rzeczy następuje on w jesieni żywota, bo świat jest tak ułożony, że przeważnie na wszystko trzeba sobie zasłużyć, a to z reguły wymaga czasu.
Jest dobrze, gdy do tego naturalnego zegara ludzkiego spełnienia dostraja się także otoczenie. Na to się składa pogodna jesień życia. Ale co to za pogoda, gdy wokół ciągle burze chaosu.
Jesteś chory, bierzesz leki i nie wiesz, czy za kwartał twój rachunek w aptece nie podskoczy o 100 procent, bo w systemie refundacji leków nie ma żadnych zasad. Oprócz jednej - że kasa się musi zgadzać. Co to za spełnienie w paroksyzmach irytacji, co to za niespieszność, gdy ciągle dostajesz z nerwów przyspieszenia akcji serca. Jak żyć stabilnie, gdy wokół labilnie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?