Prezes Klubu Morsów Przemysław Kiełkowski rezygnuje

Decyzję o rezygnacji z kierowania Kołobrzeskim Klubem Morsów Przemysław Kiełkowski podjął kilka dni temu. Argumentował ją coraz większą ilością obowiązków zawodowych i społecznych, wynikających z pracy nie tylko w Kołobrzegu, ale także w Białogardzie i Szczecinie. Dodał również, że złożenie dymisji nie oznacza odcięcia od grupy miłośników kąpieli w niskich temperaturach. Z resztą na dotychczasowym stanowisku pozostanie do końca sezonu zimowego.

Co zatem dalej z jednym z najbardziej aktywnych propagatorów sportu u ujścia Parsęty? Jak udało się nam dowiedzieć, chce nadal propagować zdrowy tryb życia, do którego, jego zdaniem, Kołobrzeg nadaje się jak mało które polskie miasto. Nowe projekty realizować będzie w ramach Stowarzyszenia Kołobrzeg Morzem Sportów, zrzeszającego młodych miłośników aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Jest jego wiceprezesem. Nie ustanie także w wysiłkach prowadzących do zorganizowania nad ujściem Parsęty tygodniowego Festiwalu Zdrowia. Niejako podsumowując stwierdził, że swoje dokonania w ciągu ponad rocznego kierowania kołobrzeskimi Morsami uznać może za jednoznacznie pozytywne.

W cieniu oficjalnych powodów odejścia pozostaje domniemany konflikt z członkami Regionalnego Stowarzyszenia Turystyczno-Uzdrowiskowego w Kołobrzegu, którego Klub Morsów jest autonomiczną częścią. Sam Kiełkowski pogłoski te dementuje. Z rezerwą odnosi się do nich również prezes RSTU, Ryszard Woźniak, choć nie kryje, że postawa prezesa w relacjach zewnętrznych pozostawiała wiele do życzenia.

Kołobrzeski Klub Morsów powstał w roku 2009. Obecnie liczy ponad 100 miłośników zimowych kąpieli w Bałtyku. Ich spotkania odbywają się każdej niedzieli, na plaży w okolicach molo.