Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy szpitala przede wszystkim

Redakcja
POWIAT ŚWIDWIŃSKI Mijającą kadencję zarząd i radni rozpoczynali z przekonaniem o ratowaniu połczyńskiego szpitala. Rok 2013 i obecny każą zweryfikować to mniemanie.
POWIAT ŚWIDWIŃSKI Mijającą kadencję zarząd i radni rozpoczynali z przekonaniem o ratowaniu połczyńskiego szpitala. Rok 2013 i obecny każą zweryfikować to mniemanie.
POWIAT ŚWIDWIŃSKI Mijającą kadencję zarząd i radni rozpoczynali z przekonaniem o ratowaniu połczyńskiego szpitala. Rok 2013 i obecny każą zweryfikować to mniemanie.

Jeszcze na początku tej kadencji przewijała się sprawa połączenia połczyńskiej oświaty ponagimnazjalnej i obaw, że spadnie poziom nauczania, że będzie problem z naborem. I liczba uczniów spada, ale to raczej wynik niżu demograficznego. Z edukacją nie jest źle, wyniki matur są na poziomie średniej wojewódzkiej, wyniki egzaminów zawodowych nawet ją przekraczają. Nawet do porządku dziennego przeszło to, że po przeprowadzkach uczniów pozostały zarówno w Połczynie, jak i w Świdwinie budynki, które do dziś stoją bezużytecznie.

Wydawało się, że najwięcej emocji w tej kadencji wywoła upadający PKS Świdwin. Już w 2011 roku pracownicy błagali o ratunek starostwo, wiedząc, że tylko komunalizacja może uratować firmę. Radni przyjęli uchwałę intencyjną, ale nic z tego nie wynikło. Powiat chciał komunalizację przeprowadzić wraz z gminami. Bez rezultatu i z intencji wycofał się rakiem, a przedsiębiorstwo upadło w drugiej połowie 2013 r. Około 70 osób straciło miejsce pracy, ale już wtedy numerem jeden była sytuacja połczyń-skiego szpitala. I to ona przyćmiła wszystkie inne powiatowe bolączki.

Katowicka spółka Szpitale Polskie obiecywała postawić szpital na nogi i doprowadzić do tego, że w 2016 roku spełni on wymagane europejskie normy. Ale początek 2013 roku dał podstawy do tego, by bać się o przyszłość szpitala. Były zaległości w płaceniu za dzierżawę, do tego po ujętym w zaakceptowanym przy wyborze oferty spółki planie funkcjonowania medycznego nie było ani śladu. W lipcu spółka, przygotowując się do kontraktowania z NFZ, przyznała, że wcześniejsze założenia dotyczące szpitala były błędne, że szpital z czterema oddziałami będzie przynosił straty. W planie naprawczym, na który ostatecznie zgodzili się radni, chodzi o rozdzielenie usług świadczonych pacjentom między dwa szpitale - połczyń-ski i w Drawsku Pomorskim, oba dzierżawione przez Szpitale Polskie. Połczyn miał stracić charakter zabiegowy. Już od stycznia miało w nim nie być chirurgii i ginekologii, a od marca zawieszony miał być oddział położniczy. W kolejnym roku z Połczyna miała zniknąć pediatria. Jednak te plany zostały we wrześniu 2013 r. zawieszone na rok.

Główny powód? Szpital, zostawiając sobie tylko oddział wewnętrzny, zostałby z mocno uszczuplonym kontraktem. Personel szpitala przestał już jednak myśleć ze spokojem o swojej przyszłości w lecznicy. Ludzie widzieli, że brakuje leków, odczynników, dostawcy nie dostają należności, firmy remontowe się zmieniają. Pod koniec roku spółka spóźniła się z wypłatami, zrobiła to kilkakrotnie, do tego "pożyczyła" sobie pieniądze z funduszu socjalnego i z kasy zapomogowo-pożyczkowej pracowników szpitala. To był już cios poniżej pasa. Były protesty, apele pracowników do radnych i zarządu starostwa o wypowiedzenie umowy dzierżawy spółce. Na to samorząd powiatowy się nie zdecydował. Powołał tylko asekuracyjnie spółkę, która mogłaby przejąć zarządzanie szpitalem. A czas biegnie. Do 2016 r. zostało go mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!