Przedświątecznie natężenie ruchu w regionie. Na drogach będzie niebezpiecznie

- Natężenie ruchu na terenie Koszalina jest bardzo duże. Ma to odzwierciedlenie w policyjnych statystykach. Kolizje zgłaszane są każdego dnia - potwierdza komisarz Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. Kolizja to stłuczka. Żaden z jej uczestników nie został poszkodowany, nie jest ranny i nie potrzebuje pomocy lekarskiej. - To zdarzenie, którego skutkiem jest uszkodzenie mienia, czyli pojazdów, budynku czy urządzeń drogowych - wyjaśnia policjantka. Co ważne, uczestnicy kolizji drogowej nie zawsze muszą wzywać na miejsce zdarzenia policjantów. - Należy to zrobić wtedy, gdy kierowcy nie potrafią ustalić sprawcy zdarzenia. Jeśli nie ma wątpliwości co do sprawcy kolizji, wystarczy spisać stosowne oświadczenie, z którym następnie należy zgłosić się do firmy ubezpieczeniowej - wskazuje komisarz Kosiec. Obowiązkiem uczestnika kolizji jest jednak wezwanie policji, gdy podejrzewa on, że drugi kierujący jest pod wpływem alkoholu.

Zobacz także: Koszalin/Borkowice: Wypadek na przejeździe kolejowym w Miłogoszczy

Co ważne, choć nie mamy obowiązku wożenia ze sobą prawa jazdy i dokumentów pojazdu, to warto mieć je przy sobie. Sprawca musi podać m.in. numer umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz swój nr PESEL. Warto też wykonać komórką dokumentację fotograficzną szkód, którą przekażemy później ubezpieczycielowi.

Policjanci, po ustaleniu okoliczności zdarzenia i sprawcy kolizji, mogą nałożyć na niego mandat karny. Punkty karne określa taryfikator. Warto też pamiętać, że w przypadku kolizji obowiązkiem jej uczestników jest niezwłoczne usunięcie pojazdów z jezdni. Gdy nie jest to możliwe, trzeba włączyć światła awaryjne i ustawić na jezdni trójkąt ostrzegawczy (poza obszarem zabudowanym w odległości 30-50 metrów od uszkodzonych pojazdów, na drogach ekspresowych i autostradach - 100 metrów).

Uwaga - aut nie wolno przestawiać, jeśli doszło do wypadku! - Wypadek drogowy to zdarzenie, w którym są osoby poszkodowane - kierujący, pasażerowie, piesi - co najmniej jeden z uczestników doznał poważnych obrażeń ciała. Jest znacznie poważniejszy w konsekwencjach - wskazuje Monika Kosiec. Kodeks karny za spowodowanie wypadku przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli następstwem wypadku jest śmierć albo ciężki uszczerbek na zdrowiu, sprawcy grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Jeżeli doszło do wypadku, jak najszybciej należy wezwać pogotowie i policję, a w niektórych przypadkach również straż pożarną. Trzeba też właściwie oznakować miejsca zdarzenia trójkątami ostrzegawczymi i włączyć światła awaryjne w pojazdach. - Pamiętajmy też, że mamy prawny obowiązek udzielenia pomocy poszkodowanym. W przeciwnym razie grozi nam odpowiedzialność karna - podkreśla rzeczniczka koszalińskiej policji. - Jeżeli udzieliliśmy pomocy, a na miejscu zdarzenia nie ma jeszcze służb ratunkowych, zapiszmy dane personalne świadków wypadku oraz numery rejestracyjne samochodów, których kierujący mogli widzieć, co się stało - dodaje komisarz Kosiec.