Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przewodnicząca Rady Miasta Sławno o wygranej walce z COVID-19: "Objawy mogą zmylić, nie można ich zlekceważyć"

Wojciech Kulig
Wojciech Kulig
Archiwum prywatne/Marzena Łużyńska
Marzena Łużyńska, przewodnicząca Rady Miasta Sławno to kolejna osoba, która pokonała COVID-19. W rozmowie z naszą redakcją opowiedziała jak zwalczyła chorobę będąc w izolacji domowej.

W jakich okolicznościach pojawiły się u pani pierwsze objawy choroby COVID-19?

To było 8 października, gdy przyszłam z pracy. Bardzo źle się czułam, było mi zimno, bolała mnie bardzo głowa, oczy, a nawet szczęka. Pojawiła się gorączka. Nie miałam jednak ani kataru, ani kaszlu. Pomyślałam, że to od pogody. Wzięłam paracetamol i gorączka mi trochę przeszła. W nocy obudziłam się o godz. 4 i miałam gorączkę prawie 39 stopni, pojawiły się wymioty. Znów wzięłam paracetamol. Zadzwoniłam rano do pracy i do lekarza, wzięłam zwolnienie. Lekarz powiedział, żeby się obserwować. Gorączka była jednak w kolejnych dniach. Dochodziły problemy gastryczne, bolał brzuch, plecy. Gdy szłam do kuchni miałam płytki oddech. W międzyczasie gorączkę dostała moja córka. Zaczął ją boleć brzuch, potem plecy. Ona ma też inną chorobę, toczeń rumieniowaty i bałam się, że może odezwały się nerki. Zadzwoniłam do przychodni, żeby zapisać córkę do lekarza. Lekarka zbadała ją i dała jej skierowanie na test. Na drugi dzień poinformowano, że wynik jest pozytywny. Zapytano mnie czy mam objawy i powiedziałam, że objawy są już u mnie od kilku dni. Po wykonanym badaniu także otrzymałam pozytywny test na koronawirusa. Córka na 3 lub 4 dzień straciła węch i smak. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że choruję na astmę. Przez pierwszych 8 dni nie mogłam brać leku wziewnego, bo trzeba się zaciągnąć, a ja nie potrafiłam. Było też kłucie w klatce, czułam że coś się dzieje, ale wciąż nie myślałam, że to jest koronawirus. Test potwierdził jednak zakażenie SARS-CoV-2. W następnych dniach gorączka zelżała.

Jak wyglądała pani izolacja?
Policja nas sprawdzała. Muszę ich pochwalić, bo odczułyśmy od funkcjonariuszy prawdziwą empatię. Oprócz machania przez okno, były też zapytania do nas o to, jak się czujemy, jakie mamy objawy, czy nam czegoś potrzeba. Tak samo dzwonili pracownicy MOPS-u i pytali się, czy zrobić zakupy. To wszystko było budujące. Dzwoniły też koleżanki, pytały się czy coś pomóc. Sama izolacja była dołująca, to jest coś w rodzaju aresztu domowego. Człowiek nie może wyjść nawet na klatkę schodową, zobaczyć czy list ma w skrzynce, to wszystko było dziwne. Zastanawiałyśmy się z córką, czy jakby nie daj Boże coś się w bloku paliło, czy mogłybyśmy wyjść. Były różne myśli.

To była stresująca sytuacja i zapewne pełna niepewności.

Tak. Bałam się, że dojdzie do rozwinięcia choroby i że w końcu będę się dusić, a karetka będzie mnie wozić od szpitala do szpitala. Mam astmę i bardzo się bałam, tym bardziej że w lutym przeszłam silne zapalenie oskrzeli.

Jak długo była pani w izolacji i jak zakończyła się choroba?
W izolacji byłam do 25 października. Wcześniej ustąpiły wszystkie objawy. Te wszystkie symptomy choroby, które miałam można przeżyć. Najważniejsze, że nie doszło do zapalenia płuc. Tego właśnie się najbardziej bałam. W czasie leczenia domowego ważne jest odpoczywanie, leżenie w cieple. Nie można wtedy wykonywać wysiłku, trzeba się nawadniać. To naprawdę ważne, żeby dużo pić.

Czy te objawy były podobne do grypy? Czy jest jakaś różnica?

Na pewno objawy są podobne, ale nie wszystkie. Jak miałam grypę, to łamało mnie w kościach, miałam katar, kaszel. Nie miałam nigdy wtedy problemów gastrycznych, wymiotów, itd. Objawy mogą zmylić, ale nie można ich zlekceważyć. Tutaj gorączka była wysoka i ból głowy. Na drugi dzień, boleści żołądka, potem wymioty, płytki oddech. Codziennie inne objawy. Każdego dnia zastanawiałam się co będzie jeszcze. Najważniejsze, że udało się i pokonałam to. Córka także wyzdrowiała.

Mówi się, że trzeba dbać teraz o odporność. Jakie leki pani przyjmowała w trakcie i przed chorobą?

Cały czas biorę witaminęD3, witaminę C1000 i cynk, a w trakcie choroby także probiotyki. Do tego herbaty, plus sok z cytryny, pomarańcze i miód.Na gorączkę brałyśmy m.in. paracetamol.

Co by pani powiedziała tym osobom, które nie wierzą w zagrożenie jakim jest COVID-19?

Nie daj Boże, żeby ich to wzięło. Jeden może przejść to bezobjawowo, drugi będzie miał lżejsze objawy, a trzeci będzie w szpitalu. Ważne, żeby nie lekceważyli objawów. Jeśli je mają, muszą zostać w domu. Zdrowie ma się jedno. Życzę wszystkim, żeby byli zdrowi i jak najłagodniej to przeszli. A antycovidowcom życzę, żeby się nie śmiali i też na siebie uważali.

Jak wyglądało samo badanie w celu wykrycia koronawirusa? Od niektórych słychać, że jest niekomfortowe.

Przed badaniem wszyscy mi mówili, że jest niekomfortowe. Okazało się, że nie ma się czego bać. Jest to na pewno jakiś dyskomfort, ale to nie boli. To wszystko trwa chwilę. Samo miejsce, w którym pobierany był wymaz kojarzyło mi się z jakimś kosmosem. Pani, która robiła wymaz była w kombinezonie, wszystko było jak z filmu, ale naprawdę samo badanie nie jest bolesne.

Jak pani sądzi, kiedy pandemia się skończy? Jak długo będziemy się co chwilę zamykać i otwierać?

Myślę, że gdy pojawi się szczepionka w końcu ta sytuacja się uspokoi. Być może będzie jeszcze tak do wiosny, ale potem będzie lepiej. W tej chorobie najgorsze jest to, że nie wiemy kto nas zarazi, dużo ludzi nie ma objawów i nieświadomie roznosi tego wirusa. Gdy ktoś się kłóci i neguje istnienie wirusa oraz mówi, że ten kto zmarł to przecież miał choroby współistniejące - to odpowiadam, że dużo ludzi może je mieć, nawet o tym nie wiedząc. Poza tym, przecież ktoś może mieć astmę i może żyć 90 lat, ale przez COVID-19 może umrzeć szybciej. Tego ludzie nie potrafią zrozumieć i tłumaczą sobie, że „no bo ktoś miał jakieś inne choroby”. Tak nie można mówić. Chrońmy ludzi, nie bądźmy zawistni, darzmy innych miłością bo życie jest kruche. Szanujmy się. Kieruję to także do młodych ludzi, którzy kiedyś też będą starsi i być może obciążeni chorobami.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na darlowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto