Przyszedł śnieg i mróz. Wymieńcie opony na zimowe

Wystarczyła jedna mroźna niedziela, a natychmiast spóźnialscy przypomnieli sobie, że już dawno minął czas na założenie zimowych opon.

W Autocentrum Jacex przy ul. Bohaterów Warszawy wzmożony ruch zrobił się więc już wczoraj z samego rana. Nic dziwnego, w niedzielę jazda na letnich oponach była prawie niemożliwa. Policjanci odnotowali mnóstwo kolizji i stłuczek. Wielu kierowców cudem uniknęło jakichkolwiek zdarzeń. Jeszcze inni w ogóle nie wsiedli tego dnia do samochodu.

- Wymiana opon na zimowe to naprawdę nie jest chwyt marketingowy, ale prawdziwa poprawa bezpieczeństwa na drodze. I to nie tylko naszego, ale także pozostałych użytkowników dróg - przekonują fachowcy.

- W składzie opony zimowej jest krzemionka. To dzięki niej opona zimowa, nawet w ujemnych temperaturach, nie traci swoich właściwości - tłumaczy techniczne szczegóły Zenon Wajgert, dyrektor oddziału Autocentrum Jacex w Koszalinie. Dzięki krzemionce opona zimowa nadal jest elastyczna, dobrze też odprowadza błoto pośniegowe, które zwłaszcza wczoraj zalegało na ulicach.

- Opona letnia krzemionki nie ma i podczas ujemnych temperatur twardnieje. Błoto pośniegowe zapycha ją jeszcze dodatkowo, zakleja, o wypadek wtedy naprawdę nietrudno - mówi dalej Zenon Wajgert.

Przyznaje, że według jego wiedzy w Koszalinie opon zimowych nie założyło jeszcze przynajmniej 30 procent kierowców. - Dziś więc mamy znowu spory ruch. Jedni wymieniają opony letnie na zimowe, inni dopiero kupują "zimówki" - opowiada nasz rozmówca. Ceny? Zależą od wielkości opony i firmy, która je wyprodukowała.

Najpopularniejsza opona zimowa jest w rozmiarze 195/65/15. Takie mają m.in. ople astry, volkswageny passaty, renault. Kosztują od 190 zł do nawet 350 zł za sztukę. Wymiana opon to koszt od 50 zł do nawet 100 zł (jeśli opony zakładamy na felgi aluminiowe). Koszt nie jest więc mały, ale na bezpieczeństwie nie można oszczędzać.